Kasiu, ja mam ogródek większy od Twojego (niewiele, ale jednak

) a i tak moje chłopaki najczęściej biegają do dziadków-sąsiadów, którzy mają jeszcze więcej miejsca, więc jak starszy kopnie piłkę, to nie wpada od razu w mamine kwiatki (a mama krzyczy

).
Na takiej powierzchni pogodzić delikatne róże, bylinki i dziecięcą energię będzie tak czy inaczej trudno

.
Próbowałam coś wymyśleć dla Twojego ogródka ale kiepsko mi szło - zwłaszcza w kwestii linii falujących, do których Cię ewidentnie ciągnie

.
Jak bym robiła dla siebie, to zrobiłabym mniej więcej tak:
przepraszam za jakość - paint mi się skiepścił i np.; kolorów nie widzi
generalnie chodzi o to, żeby trochę podzielić wizualnie przestrzeń.
lekko po przekątnej od tarasu zrobiłabym placyk.
Czerpni nie próbowałabym zasłonić, tylko dobudowałabym z drugiej strony placyku drugi taki biały sześcianik, który maskowałby pojemnik na poduchy, zabawki ogrodowe itp. Pomiędzy sześcianami zrobiłabym lustro (czarna linia). Z tarasu w lustrze powinna Ci się odbijać pierwsza pergola.
Wiem, że wrzucanie takich rewolucyjnych pomysłów w momencie, kiedy chciałaś tylko zapytać sie o linię rabaty jest strasznie irytujące

.
To tylko taka rozgrzewka - będę jeszcze myślała o czymś bardziej realnym