w tym roku po raz pierwszy obsadziłam donice bylinami - wcześniej próbowałam z kannami i wyszło.. no nie wyszło

co prawda początkowo było na bogato, ale wyszło szydło z worka co nie dało rady przy nieregularnym podlewaniu, a co jak najbardziej warto powtórzyć.
Na bank w donicy za rok będą trzcinniki, rozchodniki... i moze tyle

teraz mam tam jeszcze astry, ale wybujały, są zagrzybione i raczej kwitnąć nie będą
Dodam, że do donic posadziłam też hosty, szałwie, trzmielinę (gdzieś tam chyba żyje jeszcze), żurawki
Mimo, że te nasadzenia takie teraz "kostropate", to je lubię i mnie cieszą
A tu astry w gruncie, tylko późno sadzone i zostawione zapomniane - coś zaczyna się dziać
Tu wieeelka dalia zadołowana w donicy - niestety większość czasu leży na rabacie (teraz ją trochę podniosłam), choć kwiaty ma cudowne i uwielbiam je ścinać do wazonu