Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Początkującego ogrodnika kawałek trawnika ;) Ogródek Kasi

Pokaż wątki Pokaż posty

Początkującego ogrodnika kawałek trawnika ;) Ogródek Kasi

Kasia_CS 13:55, 11 paź 2019


Dołączył: 07 maj 2016
Posty: 10448
Anda napisał(a)
Nie, to chyba jednak nie jest Jude. Moja miała inne liście, większe. Bez tej czerwonej łodyżki. Aż taka różowa też nigdy nie była.


Trzeba było poczekać z zakupem na rozwinięcie pąka.. bo tam mi ona chyba pasować nie będzie w tym kolorze.. chyba, że będzie jaśniejsza w sezonie później sfoce te liście w porównaniu do innej róży .

inka74 napisał(a)
Jestem ciekawa, czy pąk rozchyli się pokazując środek. Tam były jeszcze 2 odmiany, które by w takiej fazie pasowały. Może być tak, że metki są pomylone. Austinki już mnie nauczyły cierpliwości i że z nimi nic do końca pewnego nie ma Zresztą Tantau też różnie bardzo wyglądają. Tak czy siak na razie jest ładna.


Nie lubię za bardzo widocznych środków-tylko wtedy toleruje, gdy które ze świadomością tego faktu. No ciekawe kim się okaże być ta panienka.. jak byłam w ogrodniku to stała m. in. jasnoróżowa "Ascot" w sumie to mnie na Jude jakoś super nie zależało, byle róża była chętnie kwitnąca i nie gryzła się kolorystycznie z sąsiadkami..
____________________
Ogródek Kasi - początkującego ogrodnika kawałek trawnika
Kasia_CS 13:57, 11 paź 2019


Dołączył: 07 maj 2016
Posty: 10448
UrsaMaior napisał(a)
Kaśka, wydaje mi się, że róże mogą się różnić odcieniem w zależności od pory i warunków, ale aż tak drastyczna różnica koloru? Moja w życiu tak nie wyglądała...


No jeszcze jak była w pąku to miałam nadzieję, że tylko dlatego tak ciemna, ale jak już zaczęła się rozwijać, to wątpliwości coraz większe..

Poppy napisał(a)
Moj Jude tez ma wieksze listki. Ale Inka ma racje, lepiej poczekac z identyfikacja do kolejnego roku. Moja zeszloroczna pashmina miala byc na 100% nie pasmina, nikt watpliwosci nie mial, laczenie ze mna, a w tym roku pashmina, jak sie patrzy. Nie wiem, skad takie roznice w kwiatach: kolorze, wielkosci kwiatu, jego zachowania itd.

A jak nie Jude, to tez pieknie wyglada rozyca!

Co do zakwasu to ja przepisem sie nie podziele, bo nawet nie pamietam, jak robilam. Ale nie bylo to proste w moich temperaturach domowych i byly trzy proby bodajze
Dlatgo wolalabym przez to nie przechodzic ponownie



Na razie nie wykopuję, niech rośnie i będzie piękna ach te psikusy różane!

Ech, temat chleba muszę ogarnąć, bo nie dość że dobry chleb na maksa zdrożał, to jeszcze takie kolejki w piekarni, że nikomu się nie chce stać
____________________
Ogródek Kasi - początkującego ogrodnika kawałek trawnika
galgAsia 16:43, 11 paź 2019


Dołączył: 05 sie 2019
Posty: 10915
Kasia_CS napisał(a)


No to mnie zabiłaś, bo nawet nie wiedziałam, że istnieje taka opcja jak suszenie zakwasu!

Słuchaj, nie kłopocz się, zrobię sobie masz jakąś ulubiona mąkę żytnią?


Kasia, nie jestem w domu, więc nie mogę sprawdzić, ale to będzie coś jak mąka żytnia razowa do wypieku chleba firmy MELVIT albo każda inna mąka żytnia razowa typ 2000, np. firmy radix - bis
____________________
AsiaOgród bez reguł Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
Kasia_CS 17:37, 11 paź 2019


Dołączył: 07 maj 2016
Posty: 10448
galgAsia napisał(a)


Kasia, nie jestem w domu, więc nie mogę sprawdzić, ale to będzie coś jak mąka żytnia razowa do wypieku chleba firmy MELVIT albo każda inna mąka żytnia razowa typ 2000, np. firmy radix - bis

no to mam składnik podstawowy w domku - mam żytnią razową 2000 jakąś eko
____________________
Ogródek Kasi - początkującego ogrodnika kawałek trawnika
Gosiek33 19:21, 11 paź 2019


Dołączył: 17 kwi 2015
Posty: 14119
Do czasu gdy nie zaczęłam młodego zakwasu trzymać w zimnym piekarniku nie zawsze mi się udawał. Może też być jakaś szafka. Byle była stała temperatura pokojowa
____________________
pozdrawiam Gosiek Ogród do odnowy
galgAsia 20:14, 11 paź 2019


Dołączył: 05 sie 2019
Posty: 10915
Ja po dokarmieniu po prostu trzymam go na blacie kuchennym . W tzw. międzyczasie siedzi w lodówce, zasypany grubą warstwą mąki. Wytrzymuje w takich warunkach do 3 tyg. bez dokarmiania
____________________
AsiaOgród bez reguł Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
Kasia_CS 20:24, 11 paź 2019


Dołączył: 07 maj 2016
Posty: 10448
galgAsia napisał(a)
Ja po dokarmieniu po prostu trzymam go na blacie kuchennym . W tzw. międzyczasie siedzi w lodówce, zasypany grubą warstwą mąki. Wytrzymuje w takich warunkach do 3 tyg. bez dokarmiania


Czyli w czasie robienia zakwasu cały czas urzęduje na blacie, a po odjęciu go przy pieczeniu chleba można go do następnego pieczenia wsadzić do lodówki tak? Przed pieczeniem wyjąć, żeby się ogrzał i do lodówki, czy najpierw dać mu parę godzin popracować na blacie zanim się go znów schłodzi?
____________________
Ogródek Kasi - początkującego ogrodnika kawałek trawnika
galgAsia 20:39, 11 paź 2019


Dołączył: 05 sie 2019
Posty: 10915
Ja po podebraniu zakwasu mieszam porządnie, żeby trochę siadł, zasypuję mąką i wsadzam do lodówki. Przed dokarmianiem - do tej pory najpierw pozwalałam mu się ogrzać kilka godzin. Ale ostatnio dokarmiłam go zaraz po wyjęciu z lodówki i ze zdziwieniem zobaczyłam, że po 3 godzinach jest gotowy do użycia . Myślę, że to kwestia dojrzałości zakwasu, jak i częstości jego używania. Generalnie, z nim jest tak, jak z roślinami: jak Ci nie zależy i za bardzo się nie przejmujesz, to rośnie jak szalony
____________________
AsiaOgród bez reguł Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
Kasia_CS 21:11, 11 paź 2019


Dołączył: 07 maj 2016
Posty: 10448
Asiu, to jeszcze dopytam, bo mam jeszcze pewne niejasności.

Czyli tak:

- zakwas podebrany przy wyrabianiu nowego chlebka jest tylko mieszany, podsypany mąką i wraca prosto do lodówki

- dokarmiamy gotowy zakwas tylko, jeśli mamy dłuższą przerwę w pieczeniu

- czy może dokarmiasz na kilka godzin przed robieniem nowego chleba? (ja zwykle bez wcześniejszego dokarmienia po prostu brałam CAŁY zakwas, rozrabiałam z porcją mąki żytniej i wody na chleb i odejmowałam na następny raz -czyli takie dokarmienie ale w trakcie robienia chleba a nie przed)

- między jednym a drugim pieczeniem zakwas trzymasz stale w lodówce, tak? (ja tak robiłam do tej pory, ale że mi się udało go zepsuć to zaczęłam mieć wątpliwości czy czegoś źle nie robię...)

____________________
Ogródek Kasi - początkującego ogrodnika kawałek trawnika
galgAsia 21:28, 11 paź 2019


Dołączył: 05 sie 2019
Posty: 10915
1. ZAWSZE przed pieczeniem dokarmiam zakwas, żeby był aktywny - do chleba biorę tylko aktywny, pracujący zakwas
2. Jak nie piekę, zakwas siedzi w lodówce, zasypany GRUBĄ warstwą mąki - nawet grubszą niż sam zakwas
3. Jeśli dłuższy czas nie piekę, to co 2-3 tyg. dokarmiam zakwas - bo głodny zakwas zaczyna produkować za dużo kwasu mlekowego i przechodzi na przemianę beztlenową - i bakterie beztlenowe go rozwalają. Beztlenowe są BEE
Kiedyś robiłam zakwas luźniejszy, z większą ilością wody - taki łatwiej się psuł (tak zauważyłam, może to tylko zbieg okoliczności - ale od jakiegoś czasu robię konsystencję papki i taki mi się lepiej sprawuje).
____________________
AsiaOgród bez reguł Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies