Różane zestawienia to hit, bezcenna wartość poznawcza, zapisałam i ja u siebie.
No i cudowna sesja... morze, symbol stworzenia i tajemniczości i Wy... piękne zdjęcia!
Kasiu, takie ciążowe fotki to niesamowita pamiątka. Za moich czasów (o rety, jak to brzmi) ciążę się raczej ukrywało. Dlatego mam tylko jedno zdjęcie i to w luźnej sukience. Bardzo tego żałuję.
A ty wyglądasz pięknie. Więc rób fotki sobie z dzidziem jak najczęściej.
A kupiłaś jakieś odmianowe czy zwyklaczki ? Lubię jezówki, ale nie wiem czy próbować znów w nie iść...może jak zrobię roszady na rabatach, które zbytnio się zagęściły?
No u mamy jest duuuużo miejsca, ale ogród nie jest tworzony tak bardzo trójwymiarowo, że ma się wrażenie różnych zakamarków - rabaty raczej wzdłuż ogrodzenia, wokół domu i 3 wysepki w różnych miejscach. Dopiero od roku zachodzą tej kwestii zmiany, w sumie odrobinę napędzane przeze mnie, bo podzieliłam się z mamą różnymi trawami, zaszczepiłam uwielbienie dla werbeny I stara się tworzyć nowe nasadzenia, żeby też mniej kosić. I zaczyna dopiero teraz w sumie myśleć nad drzewami, bo większość ma bardziej krzewiastych form, czy drzew dorastających do 3-4 metrów i tylko drzewostan zastany jest dojrzały wzdłuż ogrodzenia.
Ale fakt faktem, mój kawałek trawnika zapełnił się roślinami dzięki temu, że miałam skąd czerpać wzór - że można samemu coś fajnego stworzyć, taką swoją oazę. Wreszcie też zrozumiałam jej wiosenną fascynację i potrzebę pokazywania każdej najmniejszej roślinki budzącej się wiosną do życia. Moje odwiedziny u niej na działce zaczynane obchodem ogrodu - co w czasie gdy nie miałam swojego bylo dla mnie dość zabawne i jeszcze niezrozumiałe
A ja dzisiaj już uporałam się z cięciem przerastającego od sąsiadki rdestu.. tak na potęgę rośnie i mi się po moich grabach wspina, że coś koszmarnego... więcej tnę tego jej rdestu jednorazowo niż mojego bluszczu przez 2 lata...