Twój ogród jak i mój świetnie sobie poradzi ale rozumiem Cię doskonale, też mi się trafił na koniec niełatwy egzemplarz...
co zrobić
pociesza mnie myśl że kiedyś będzie lepiej
Kasiu, ułoży się, cierpliwości Ogród przeżyje, my poczekamy
Może powinnaś tak jak kobiety na plantacjach, chustą zawiązane maleństwo, na plecy i do ogrodu
Dzięki Kasiu! Czas leci, prawda? Powodzenia dla Twojej Pannicy!
Oj mam tych komarów Gosiu zatrzęsienie.. jeszcze w słońcu to jest spoko, ale ostatnio tego jak na lekarstwo było. Jak wychodzi, to staram się choćby pokarmić w jego ciepełku, bo i tak siedzę i tak, to chociaż widoki ładne, książka w dłoni Czekam na konkretnie ciepły dzień i brak innych spraw do zalatwienia - dziś kompletowałam większość wyprawki do Kuby zerówki, bo wczoraj dostaliśmy rozpiskę. Wczoraj ryłam też w szafkch dzieci, żeby przejrzeć ubrania, z których juz ciut wyrośli (swoją drogę nienawidzę tego zajęcia...) Pozdrowienia Gosiu
Iwonko, możesz choćby jutro i każdy inny dzień tygodnia - byle do 18 zdążyć - wtedy do kąpieli Niny się zabieram, więc trochę wcześniej byś musiała, żebyśmy choć chwilę też mogły pogadać
Dziękuję Aniu! Mam tyyyle planów, żeby ogarnąć coś wczesną jesienią, żeby trochę nabrał ten ogród ogłady w miejscach, które wymagają poprawek. CHwasty w rabatach mi tak nie przeszkadzają, jak chwastnica trawniku niestety do porodu nie udało się nam wszystkiego pozbyć i się zrobiło masakrycznie źle.. ale nie ma komu tego ogarnąć na tak dużą skalę.
Pewnie Basiu - ogród to organizm, więc żyje sobie i przy takiej pogodzie bez problemu da radę - grunt, że nie trzeba z wężem stać.
To samo sobie pomyślałam, że nasze dzieci podobne się trafiły - wymagające Kiedyś to sobie odbijemy - swoją drogą czytałam, że z Jasiem chcesz się wybrać na ZtŻ - ceikawa jestem jak się udał wypad i czy doszedl do skutku.
Muszę z tym zaczekać, aż Nina będzie dobrze trzymać główkę - kupiłam nosidło i póki co zdarza mi się Ninę wkładać i dzięki temu np coś tam w kuchni mogę ogarnąć, ale jednak mam pewien dyskomfort, że ona tam taka stłamszona jakaś I musi być z przodu póki co Ale pomysł jak najbardziej rozważam w przyszłości
O masz, Kasiu, targi a ja o tym nic nie wiem, wszak "w temacie" dopiero świeża Kasiu, odpisuję tu u Ciebie z Kosimkowa, bo widziałam ostatnio i wąchałam wiele z Twoich róż na żywo! Nie mogłam nie myśleć o Twoim ogrodzie, jaki musi być aromatyczny Uściski dla Was!