Ja córę nosiłam w chuście od pierwszych dni, dziecko nie musi trzymać główki, bo jest przytulone do ciebie. Nosidło to jednak nie to samo, przerabiałam jedno i drugie.

Przy mojej Nince rownież sprawdziła sie chusta. Inaczej się nie dało Życzę spokojnych nocy przede wszystkim.

A ja chusty nie umiałam używać a młode było ciągle przycycane. W wózku spał tylko jak jechał więc jak chciałam w ogrodzie porobić to nogą wózek bujałam.

Przebieranie ubrań też mnie czeka i też tego bardzo nie lubię.

Buziaki i dużo zdrowia dla was :-*

Powodzenia z malutką. Oby przeistoczyła się w egzemplarz łatwy w obsłudze

Kasiu, polecam chustę kołkową, to idealna chusta po domu.
Dużo przespanych nocy Ci życzę.

Cześć wszystkim!! Dzień za dniem mija, Kaja znów cały tydzień w domku zagilana ... Ninka coraz więcej się uśmiecha, docieramy się ciągle, ale jest fajnie, choć wymagająca dalej z niej kruszyna choć już nie takie maleństwo, bo prawie 5kilo waży zdjęć ostatnio nie wstawiałam, ale coś na początku września pocykałam, więc wstawię, a co mi tam!


To mój wspominany ostatnio zatrwian

Bardzo podoba mi się ten zatrwian, pamiętam sprzed lat poziome baldachy a tu takie delikatne kwiatostany. Wiesz jaka to odmiana?

Mi też się podoba (muszę zapisać nazwę, bo to dla mnie nowość )
Trzymaj się Kasia

Ha, musiałam przerwać dodawanie zdjęć, bo.. dzieci

Co do zatrwianu niestety nie wiem, bo kupowała go dla mnie koleżanka i nie mam pojęcia gdzie.. z dwóch sztuk zakwitł jeden, ale był wiosną przesadzany, może dlatego...no i ta łodyga kwiatowa leży u mnie póki co - jest bardzo wiotka - na początku wyglądała jak niteczka

Bardzo polubiłam Pomponellę za tę trwałość kwiatów!! Zdjęcia robione 4 września, a te kwiaty utrzymują się do dziś niemal niezmienione, tyle, ze zakwitło więcej pędów.




Czas znów przetrzebić Ice dance, bo pożarły mi znów kulki Miriam

Aaaa, czekajcie - kojarzę tylko, że zatrwian szerokolistny - kojarzę te takie ostre zatrwiany, które na suszki często były uprawiane - sprawdziłam, że ten na suchelce to zatrwian wrębny