Wal, może przeżyję
No to co mam po Ciebie też o 7 podjechać? Znim glediczję spakujemy, mój M już poinformowany, mamy ją tylko dobrze zabezpieczyć i powiedział, że mi półkę wyjmie

Hmmm.... No dobra, to trampki trzeba założyć, jak będziemy daleko stały
Głupio Twoim

Reniu drzewko zostało zdiagnozowane jako buk. Normalnie do tej pory liście miał faktycznie ciemniejsze i bardziej czerwone- w tym roku zmienił zdanie i są jakby normalnie zielone.
Nie chcę różu, bo nie lubię różu (dlatego właśnie, kierując się tą zasadą, pod samym oknem mam różową różę )

Lawendę sadziłam w lipcu. Dołek zaprawiony jak trza- ma dolomit

Mój buk Rohan ma tak, że wiosną jest bordowawy a z upływem czasu zmienia barwy na bardziej zielone No to szkoda, że róż odpada. Mi jakoś żółty do tej lawendy tak jakoś się nie widzi ... hmmm. A może taka bardziej kremowa róża?
Chociaż ja z 5/7 kulek dałabym za lawendę aby pomiędzy nimi były róże ... no bo trzeba pomyśleć jak to będzie wyglądało wiosną zimozielone jednak wtedy robią robotę

PS Z lawendą ślicznie wyglądają główkowate

To może mój też jest Rohan- byłoby fajnie- zapamiętałabym nazwę, bo kojarzy mi się z Władcą Pierścieni
Kremowa róża, oj tak! Oj tak!
Kulki tez mi chodzą po głowie, tyle, że jak "za lawendę? Lawenda jest wszędzie...po całej półce posadzona. Główkowatych mam ok. 250 cebulek i chciałam tam właśnie posadzić, ale teraz się boję, bo sadzi się je prosto do gruntu, a skoro mają tam być przekopki na wiosnę, to będzie problem, żeby takie małe cebulki odnaleźć...

Jestem w stanie się dostosować, ale bez górnolotnych pomysłów w stylu 7.00 rano
Możemy krakowskim targiem na 8.00-8.30 się umówić
Moim, moim- nie będę się zamartwiać, że pół samochodu przez glediczje umorusanego Mój już woził qoope, korę, śmieci- mój nawykły do wożenia różności

Dla rozluźnienia atmosfery- prace miejskie pełną gębą