Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Pora najwyższa wziąć się za ogród, czyli krok po kroku w tym natłoku.

Pora najwyższa wziąć się za ogród, czyli krok po kroku w tym natłoku.

Makusia 08:18, 04 lis 2016


Dołączył: 24 mar 2016
Posty: 7692
Constans napisał(a)
Aaaa, chyba że tak tak się właśnie zdziwiłam, że cyprysik to tuja, ale rozumiem - też mam uprzedzenia np. do bukszpanów - z cmentarzem mi się kojarzą

Abstrahując od okularowej, a myślałaś o tym żeby ten dekiel na tyłach domu zasłonić jakąś instalacją ogrodową? Można samemu nawet spróbować zrobić jakieś cudo. Czy koniecznie muszą to być rośliny?



Słowo "instalacja" kojarzy mi się wyłącznie z "instalacją elektryczną"

Constans napisał(a)
Jajku, jak czytam Asi dawki pomysłów to mózg mi się gotuje jeszcze przez pół godziny po przeczytaniu. Jednak tępa ta moja wyobraźnia przestrzenna


Constans napisał(a)


Asiu, to już nie o pomysły chodzi, ale o to jak Ty kodujesz kto, gdzie, jakie rośliny już ma, jakie chce mieć... przez moją głowę jakby przelatywały te informacje, dziś pamiętam że Marta tuj nie lubi, a za tydzień być może znów jej rzucę jakimś kretyńsko - tujowym pomysłem No Asiek, po prostu masz łeb Babo

Martuś, z góry przepraszam gdyby się powyższe wydarzyło


Constans napisał(a)
Generalnie wyobraźnię mam bujną, ale jeśli chodzi o rośliny to ni w ząb, niestety.


Constans napisał(a)
Myślę, że ten mój ogrodowy brak wyobraźni i nieogarnianie wynika wyłącznie z braku wiedzy. Żyję nadzieją, że za jakieś 10 lat przyswoję wreszcie nieco wiedzy to i wyobraźnia się wyostrzy


Spoko, spoko
Mam podobnie, żeby nie powiedzieć, że identycznie

makadamia napisał(a)
Aniu - posiedź parę lat na pintereście - to znakomicie wpływa na rozwój wyobraźni i to jest cała przyczyna moich "pomysłów"


Na mnie z kolei Pinterest nadal wpływa "mętlikowato"- im więcej na nim siedzę, tym bardziej mam wrażenie, że zaczynam mieć super ekstra mieszankę wybuchową w głowie

makadamia napisał(a)
Aniu - ja się zawsze Toszce dziwiłam, ile ona ogarnia. A ona dziwiła się Mazanowi
A ja ledwie na paru wątkach się udzielam, więc ogarnąć nietrudno


To już jest Wyższa Szkoła Jazdy Toszka i Mazan to takie są hmmm...Gandalfy
____________________
Marta Krok po kroku w tym natłoku
Makusia 08:21, 04 lis 2016


Dołączył: 24 mar 2016
Posty: 7692
dominika_ napisał(a)
a ja zagladam i podczytuje


Gruszka_na_wierzbie napisał(a)
Podczytuję, żeby być w temacie.


Miło mi Dziewczyny, że zaglądacie i podczytujecie- czekam też na Wasze zdanie, bo chciałabym do wiosny zaplanować w miarę "na gotowo". Wiem, że tak w 100% się nie da i w realu zawsze są zmiany, ale chciałabym przynajmniej mieć koncepcję, a nie zmieniać zanim zacznę, przerabiać wszytko w trakcie. Nie chcę już wtedy czasu tracić tylko od razu do roboty

Constans napisał(a)


Dominiko, Ty podczytujesz, a my zaśmiecamy Marcie wątek Jak wróci to nam da...


W grupie siła!
____________________
Marta Krok po kroku w tym natłoku
makadamia 08:28, 04 lis 2016


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Makusia napisał(a)


Asiu droga Asiu
Świerki rosną naturalnie, gdyż setki lat temu, gdy zakup działki mieć mieć cel inwestycyjny posadziliśmy świerki, jodły, sosny, brzozy...i tak rosły sobie.
W rogu przy kojcu nico nie wlezie już, bo tam jest w dużym skupisku 6 jodeł...

Z przesadzeniem świerka nie ma szans- to już bydlątko jest i w ogóle nawet się za to nie zabieram. Myślę, że póki co zostaną tam trzej muszkieterzy, aż w głębi mej głowy dojrzeje pomysł, żeby je lub część z nich wyciepać- ja je naprawdę lubię

Rabaty pomierzę, ale dopiero wiosną, bo kółka -kolor- już zdążyły się ciachać wraz z trawą i zwyczajnie nic po nich nie zostało. Pamiętam jednak, że szału nie ma- wzdłuż granicy, czyli właśnie tam, gdzie te świerki, bo tam w ogóle jest może ze 4 m, a przecież rabata ma iść jeszcze od strony domu. Przed świerkami, to w zasadzie nic poważnego się nie zmieści. Może jakieś byliny i obwódka z żurawki- tak zresztą myślałam, żeby tam limonkową żurawką te świerki rozświetlić


4 metry przy świerkach to żaden szał.

Ale mnie się wydawało, że te świerczki to dzieciaczki jeszcze. Wrzucałaś chyba ich zdjęcia - mogłabyś przypomnieć?

Bo mnie najbardziej niepokoi jedna rzecz - one rosną od południa i jak urosną, to strasznie zacienią Ci działkę. Serio. Ja lubię drzewa i lubię cień na działce, ale cień od liściastych a cień od iglastych to są dwie zupełnie różne rzeczy.
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
Makusia 08:28, 04 lis 2016


Dołączył: 24 mar 2016
Posty: 7692
asiak napisał(a)
Ale tu się natworzyło postów... już nic nie wiem


Asiu no to krótka ściąga
Chcę więcej drzew, ale nie wiem jakie i gdzie je umiejscowić
Myślę też na optycznym przysłonieniu suszarki na bieliznę i tu pojawiają się pomysły Asi, która wierzy we mnie szaleńczo

natka098 napisał(a)
Nadrobiłam widzę że temat drzew na tapecie. Ja nieznaju to się nie wypowiem A znaleźć drzewko kolumnowe 2-3 m to nielada wyzwanie. Ja takiego nie znalazlam.


Natka pewnie masz rację- pewnie będę musiała zrezygnować, ale póki co tylko głośno myślę

anbu napisał(a)


Marta a po co te zabiegi? Oświeć mnie proszę

Ależ tu akcja projektowanie


Oświecam Cię Aniu, gdyż temat Tobie też bliski, bo planujesz kwasoluby
Mam w workach 120l upchane liście dębu, które chcę- w tych workach właśnie- przekompostować. I tak się to właśnie odbywa, że do worka (foliowego), w którym są liście, wlewa się- zalewa się te liście- 5% roztworem mocznika, potem jak już się "mocno napiją", robi się w tym worku dziury, żeby miały czym oddychać i zostawia te wory do wiosny. Kwestia jak ciasno mają być upchane te liście jest problematyczna obecnie

wiklasia napisał(a)
Swego czasu Toszka tak u mnie pisała:

Martuś, liście upycha się do worka (najlepiej by było te liście kosiarką potraktować), obficie polewa 5% roztworem mocznika. Worek dziurawi się i może leżakować. Od czasu do czasu trzeba workiem wstrząsnać/przemieszać, co by rozbić zbijającą się masę liści i napowietrzyć. Na wiosnę mozna wrzucić do kompostownika lub (jesli były kosiarką rozdrobnione) prosto na rabaty.

Można tez te liście po rozdrobnieniu kosiarką od razu na jesieni sypnąć pomiędzy rośliny (jeśli nam nie zależy na ziemi liściowej). Na wiosnę nawet nie trzeba sprzątać


Proszę zwrócić uwagę na słowo "rozbić". Z tego ja dedukuję, że jednak liście powinny mieć dostęp powietrza i nie być zbytnio zbite.


No właśnie Wiklasiu- też dedukuję, że jednak nieco luzu muszą te liście mieć. Poprzesypuję zatem i z 4 worów zrobię osiem
____________________
Marta Krok po kroku w tym natłoku
Makusia 08:36, 04 lis 2016


Dołączył: 24 mar 2016
Posty: 7692
AniMa napisał(a)
Marto ty się dziwisz, że się czaję przy dysputach o Twoich drzewach. Tyle tu sie dzieje, a wiesz , że mi ten temat też leży gdzieś na sercu odnośnie mojej frontowej rabaty... ale ale... Asi projekcik oczywiście już przestudiowany- pomysły super

Odnośnie myszy - też mam garaż w bryle domu i myszy pełno dookoła domu, ale w środku żadnej- mam bzyki odstraszające w kotłowni i w garażu, non stop włączone i o dziwo działają...


Aniu pomysły Asi są świetne, tylko ja zawsze potrzebuję czasu, żeby do nich dojrzeć, przetrawić

Co do myszy:
Aniu, Moniko -myślałam nad tym urządzeniem, tylko mam obawy, czy mi Furii uszów nie porazi. Macie pieski? Czy im to nie przeszkadza, te fale?

Basiu, Aniu, Kawo-Kamilo
Kot istotnie najbardziej "naturalnym" sposobem na myszy, ale ja to bym chętnie "wypożyczyła", bo ja jednak do kotków nie mam przekonania. Nie umiem się z nimi obchodzić- wszak to indywiduum niesamowite, chodzi swoimi ścieżkami, ma fochy i uważa się za Pana swojego właściciela

Beatko no właśnie ja też menu im urozmaicam, żeby w rutynę nie popaść i żeby im się nie przejadło

Kamilko- ja też jestem w planowaniu kompletna noga- dlatego proszę, błagam, przymilam się do wszystkich, któzy potrafią i opanowali tę nieopanowywaną sztukę
____________________
Marta Krok po kroku w tym natłoku
anbu 08:38, 04 lis 2016


Dołączył: 19 sie 2014
Posty: 7839
Czyli ten wór z liśćmi to pod kwasoluby może być

Sorki za moje nachalne pytania, ale jaki ze mnie chemik - każdy wie Dlatego dręczę dalej
Rozumiem, że ten mocznik to ma jakiś odczyn kwaśny? Albo liście po polaniu nim są kwaśne? Czy tak?
Wiecie, ja się boje takich nowinek, bo ja z tych co głupot mogą narobić w ogrodzie
____________________
Ania Ogród Ani :)
Makusia 08:39, 04 lis 2016


Dołączył: 24 mar 2016
Posty: 7692
anna_t napisał(a)

zgadzam się z Asią,pomierz trochę działeczke i pokaż nam na fotkach miejsce ze sznurkami i warzywnikiem.
a może go zasłonić trawami? koło niego są brzozy w którym derenie mają być prawda? to może pociągnąć te derenie dalej troszke na warzywnik i dalej przejść w trawy.
Marta masz podobny układ jak u mnie i ja sznurki na pranie zrobiłam z boku domu, u ciebie to by było obok ściany z garażem,nie dasz rady ich tam przenieść? będą mniej widoczne i na tyłach zrobi się ładniej wbrew pozorom dla prania wazniejszy jest przeciąg od słońca
a co Ty w tym warzywniku masz? może pojść na całość i wkomponowac warzywa w rabaty?


Aniu na przeniesienie suszarki nie ma szans- tym bardziej tam, gdzie pytasz- na ścianie garażu jest drewutnia, co już zmniejsza szerokość/pas wolnego miejsca- tam by się wręcz przejść nie dało, a jak układać drewno, czy kosić, taczkami przejechać- niewykonalne. Poza tym na ścianie tej właśnie mam wyrzut zewnętrzny od odkurzacza centralnego, więc wiesz...dla prania nie byłaby to najlepsza opcja

Derenie i trawy to fajny pomysł, tylko się obawiam, że derenie będą mi rosły "w szerz" i w pewnym momencie rozwieszenie prania będzie awykonalne. Chciałabym coś raczej wąskiego i do 2-3 m Musze sobie to chyba wyczarować
____________________
Marta Krok po kroku w tym natłoku
Makusia 08:41, 04 lis 2016


Dołączył: 24 mar 2016
Posty: 7692
anbu napisał(a)
Czyli ten wór z liśćmi to pod kwasoluby może być

Sorki za moje nachalne pytania, ale jaki ze mnie chemik - każdy wie Dlatego dręczę dalej
Rozumiem, że ten mocznik to ma jakiś odczyn kwaśny? Albo liście po polaniu nim są kwaśne? Czy tak?
Wiecie, ja się boje takich nowinek, bo ja z tych co głupot mogą narobić w ogrodzie


Aniu to żadne nowinki To wiedza Toszki, więc ja nawet nie zastanawiam się, co tam jest kwaśne
Toszka mi nakazała, lub subtelniej- dała wskazówkę- już na etapie okularowej, że trzeba się do lasu wybrać po ściółkę i właśnie po liście dębu.
To ściółka typowo pod kwaski
____________________
Marta Krok po kroku w tym natłoku
Kawa 08:42, 04 lis 2016


Dołączył: 26 maj 2015
Posty: 14911
Martuś - kot u mnie praktycznie tylko spi i je w garażu w lecie to go 4 dni potrafi nie być

ja tez myślę o drzewach wiesz ale ja to ja
recydywistka
____________________
Kamila-Droga do spełnienia
makadamia 08:45, 04 lis 2016


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Aniu - mocznik to po prostu azot, który przyspiesza kompostowanie liści. Nie wiem, jaki ma odczyn. Liście (a zwłaszcza dębu) same z siebie mają kwaśny odczyn i dlatego poleca się je pod kwasoluby.
Można by je było normalnie kompostować w kompostowniku, ale to dłużej trwa, bo dębowe długo się rozkładają.

Martuś - ja znalazłam kolumnowe, do dwóch metrów, podobno bardzo tolerancyjne drzewko - wyguguj sobie kruszynę fine line. Będę ją testować u siebie.
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies