Na zdrowie Makusia!
Wrzuciłąm Ci u mnie podpięcie nawadniania

Radam, że z Twoją paszczęką już wszystko w porządku.
W błocie też można osiągnąć błogość- tak jakoś kojarzę pewien etap mojego życia.
Miłego weekendu.

Długo jeszcze?
No dajże już spokój, za uszkiem smyram mile, przeszło już???
Na głowie staję, uszami macham, błazna z siebie gotowam zrobić, byleby już ten Twój foch na mnie poszedł sobie precz, gdzie pieprz rośnie, a ten to mam nadzieję, że daleko, bo nasz klimat niesprzyjający ostatnio do jakiegokolwiek wzrostu i rozwoju - nic, tylko destrukcja jakaś zataczająca coraz szersze kręgi.

Wielka ulga zębowa, ale powiedz do czego pantomogram się przydał? U mnie było podobnie, dopiero po przeleczeniu kanałowo 2 zębów mam spokój - nie zgrzytaj

Cieszę się bardzo, że już ok
To teraz jak znam życie, przeorałaś pół ogrodu pewnie
Winko było i fajnie
Ja wczoraj w W-wie na DM, a dziś korzystam, że dzieci nie ma i z M na kolacyjkę śmigam

Bólu zęba szczerze współczuję. Dobrze, że przeciwnik znaleziony i znokautowany.
Kulkowisko bardzo eleganckie. Może jak to rabata na wejściu na jesieni wsadzisz na razie tulipany albo czosnki? Na wiosnę będzie ładnie a potem cebulki można zostawić lub eksmitować.

Powrót do dzieciństwa z klockami w L polecam. Jechałam trasą przez twoje okolice i ze zdziwieniem dojrzałam... pole różane.

Dobrze wejść i dobre wieści poczytać