Reniu, czekam w takim razie na zdjęcia- będę śledzić na bieżąco

A, że gości masz, to tylko się cieszyć- Gość w dom...itd.
Gosiu ja mam nadzieje, że u mnie jednak krócej, bo ja bardzo niesystematyczna jestem- zapominam, a później odpuszczam.
Asiu no zapolickie, bo z Zapolic
Angeliko, bardzo Ci dziękuję za troskę- wczoraj po kolejnej wizycie, chyba wreszcie "trafiony-zatopiony". Koncepcja poszukiwań była taka, że skoro w poniedziałek przy "siódemce" dostałam znieczulenie, po którym (dopóki działało) nie bolało mnie absolutnie nic, a równoczesnie nie zdrętwiała mi cała połowa twarzy, a ślina nie sączyła się w sposób niekontrolowany

to trzeba szukać w obrębie, w którym działało znieczulenie. Lekarka wytypowała metodą "chybił- trafił" ósemkę- i chyba dobrze, bo znieczulenie już nie działa, a bólu nie ma.
Hurrrra!!! wreszcie! Winko już się chłodzi w lodóweczce- zapobiegawczo poczekam do wieczora, niech antybiotyk się ulotni z organizmu