Muszę, muszę! to napisać. Jestem pod ogromnym wrażeniem wiedzy Toszki. Pięknie wyjaśniła właściwości liści. '
Makusia, Ty jesteś pragmatyczna kobieta, choć nie zaprzeczam, że z nutką szaleństwa i błyskiem w oku. Tobie się nie będzie chciało na tym wypierdku kosić trawy, a jeśli już, to za każdym razem będziesz puszczała wiązankę słów powszechnie uważanych za nieprzyzwoite. To miejsce będzie skrajnie nieprzyjazne poczynaniom kosiarki.
PS. Niepodległość czasem odbija się czkawką

Gruszka, no nie wytłumaczysz Martusi teraz Ona musi dojrzeć...jak gruszka
Łatwiej zrywać darń i robić rabatę niż likwidować rabatę i robić trawnik (vide Beatka z pływającymi nasionami)

Trzeba dać Marcie dojrzeć do rabat

H Aniu, Toszka
powiem w skrócie - OBIE MACIE RACJĘ

Nico nowego, co?
Trawa zostaje- ja jej nie koszę, to i nie wyzywam, eM ją sobie podlewa codziennie, i aktualnie jest to jedyny przyzwoicie zielony fragment całej działki. Może jak dorosnę, dojrzeję, tudzież mniej elegancko, a pewnie bardziej właściwie- przejrzę na oczy
Może- póki co ślepam :* (tu miał być buziak, ale nie umiem zrobić)

Natentychmiast trzeba koledze małżonkowi zrobić druga zielona kwaterkę, a potem trzecia i czwartą... Może odpuści tej pierwszej (napisałam z nadzieją )

H Aniu, nadzieja umiera ostatnia

Jak dowód w sprawie przedstawiam Wam wiązową w maju i obecnie.
eM unosi się dumą

A teraz do rzeczy
Wczoraj były przekopki na okularowej- masakra! Niby glebogryzarka była, ale...ciężko.
Wyrównałam wszystko pięknie.

Dzisiaj akcja przesadzanie - part I. To, co wczoraj wyrównane, dzisiaj już nie jest wyrównane
Ło Matko...

Proszę o opinie, czy Rh dobrze wsadzone. Czy nie za wysoko. Jeśli coś jest nie tak, jutro jeszcze przesadzę....z nie ukrywanym "ja p(iiiii)" na ustach

Dalej....
wracając z odwiedzin Pierworodnego (aktualnie na obozie), skorzystałam z namiarów podesłanych przez AnięCh (dziękuję Aniu ) i takie coś przywlekałam. Giganty mają ze 20-30 cm.... Sztuk cztery. Cena dobra.

Fajne zakupy. Jeżeli chodzi o RH to zwróć się do Bogdzi.

I na koniec- malowanie i układanie, czyli jak ma wyglądać pierwszy dywan z żurawki chyba Marmelade (nikt nie jest w stanie zidentyfikować na 100%)

Opcji było kilka. ja siedziałam na ogrodzeniu, a eM biegał z doniczkami
Żurawka w doniczce, to też "doniczka". Nie miałam już siły iść po kolejne ;(
Ostatecznie zapadła decyzja, że brakuje jednej tuji i będzie ok- wersja pierwsza wygrała... Co myślicie? (róży tam nie będzie)

Białym sprayem pierwszy pas w łuku.

Witaj Karolu, fajnie Cie widzieć u siebie. Śledzę sobie po cichutku Twoje wpisy i troszkę podglądam Twój ogród. Zastanawiałam się, czy kiedyś do mnie wpadniesz, no i proszę
Dziękuję za odwiedziny!