Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Pora najwyższa wziąć się za ogród, czyli krok po kroku w tym natłoku.

Pora najwyższa wziąć się za ogród, czyli krok po kroku w tym natłoku.

kaz742011 08:55, 08 maj 2018


Dołączył: 01 sty 2016
Posty: 4248
Makusia napisał(a)
Mirka, no właśnie w tworzeniu, to ja jestem bardzo kiepska. Lepiej wychodzi mi niezamierzona destrukcja
(...)

Basiu- zupełnie nie ma we mnie optymizmu, jeśli chodzi o cięcie. Mam wrażenie, ze mam dwie lewe łapy i żadnego wyczucia artystycznego



Mam dokładnie tak samo. Ale próbuję, efekty są jakie są. Może w końcu się uda . Najgorzej jednak wychodzą mi kanty. Niby proste, a ja jakoś nie potrafię.
____________________
Kasia - Miejski ogród w wersji mini
natka098 08:56, 08 maj 2018


Dołączył: 12 cze 2016
Posty: 1795
Może nawet jak szalone gęsto odbiją, bo np. moje zielone a niektóre to takie drapaki nadal, chyba zbyt oszczędnie je sekatorem potraktowałam.
____________________
Natalia - Mój zakątek
JoannaDe 08:57, 08 maj 2018


Dołączył: 08 maj 2014
Posty: 2169
Makusia napisał(a)

Asiu powiem Ci, że wyglądają źle, ale jestem dobrej myśli. Część mimo takiego wyglądu ma przyrosty.


Ja na te dwa moje stożki nerwa mam. Pielęgnuję je tak jak pozostałe a one ciągle jakieś fochy maja.

Tyle się z nimi naszarpałam ze się chyba zaplączę jak mi padną.
Choć jeszcze nadziei na uratowanie ich nie straciłam
____________________
Skarbonkowy ogródek Symetryczny, poukładany, biało-żółty... będzie
anbu 09:01, 08 maj 2018


Dołączył: 19 sie 2014
Posty: 7839
Trzymam kciuki za te Twoje cisy na półce, oby się zebrały w sobie
____________________
Ania Ogród Ani :)
AngelikaX 09:21, 08 maj 2018


Dołączył: 02 mar 2015
Posty: 7209
Cześć Makuś Ale się działo ostatnimi czasy u Ciebie... ładnie opitoliłaś swoje cisy... Szalona Słuchaj Toszki wie co pisze, mi zapewne też ręka by nie raz zadrżała, palpitacji serca bym się nabawiła... domyślam się co czułaś - emocje większe niż w kinie akcji

Kawał roboty odwaliłaś :*




____________________
Na zielonej... trawce :) *** Wizytówka
Toszka 09:50, 08 maj 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Lizaka już nie tnij od dołu. Za wysoki nie będzie ładny. Wysokość główki docelowo będzie w granicach 50cm wys. Tak więc tnij górę na ok 40cm . Boczne gałązki skróć na 20-30cm (te grube dwie "rączki" po bokach. Pokazywałam swój nie przez przypadek, bo ma identyczne grubsze gałązki. Przyjrzyj się mojemu i zobaczysz, że owe gałązki są mocno skrócone.

Co do podlewania nawozem - tu wyszło przekleństwo forumowego pisania, pisałam opryskaj i miałam na mysli opryskanie/zamglenie z opryskiwacza. Nie zakładałam, że chluśniesz z konewki przez sitko. Mea culpa
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
AngelikaX 10:31, 08 maj 2018


Dołączył: 02 mar 2015
Posty: 7209
Toszko zapytam w takim razie odnośnie "pryskania"... Makuś sorki, że u Ciebi
Swój żywopłot bukszpanowy potraktowałam tydzień temu właśnie opryskiwaczem (Mospilan)ze względu na miodówkę bukszpanową - planuję dla pewności powtórzyć ale aby dotrzeć w głąb chciałam konewką zlać cały żywopłot, znaczy, że zaszkodzę?
____________________
Na zielonej... trawce :) *** Wizytówka
Toszka 10:57, 08 maj 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Nie, nie zrozumiałyśmy się ale bez obaw, dojdziemy do tego

Lanie z konewki daje "gruby" strumień wody. Napisałam "gruby" bo nie wiem jak to inaczej nazwać...Strumień wody leje się intensywnie i niewiele zostaje na roslinie, bo krople cieczy są duże i ciężkie. Grawitacja robi swoje. Łatwo leje się przez konewkowe sitko i błyskawicznie można wylać 10l wody.
Opryskiwacz natomiast jak sama nazwa wskazuje opryskuje/zamgławia rośliny i dzięki temu przy użyciu małej ilości cieczy można opryskać rosliny delikatną powłoką. Te same 10l cieczy już tak łatwo i szybko nie wyleci Trzeba się namachać i napompować. Jednak dawkowanie siłą rzeczy jest mniejsze, oprysk bardziej efektywny i ekonomiczny. Nie ma też ryzyka przedawkowania.

Opryski środkami roslin muszą być bardzo dokładne. Sukces oprysku tkwi w mocy dyszy i wytwarzającemu się ciśnieniu. Czym ciśnienie większe tym oprysk dokładniejszy i dostający się w najdrobniejsze zakamarki. Jednak w dalszym ciągu rozpylana ciecz jest jak mgła, a krople mikrusieńkie i dzięki temu przylegające do rosliny. Piszę po babsku, bo jak zacznę uzywać wzorów z fizyki to....znowu nam mózgi zaparują

Tak więc oprysk środkami ochrony i nawozami musi być robiony z dobrego opryskiwacza, który jest w stanie wytworzyć mocne ciśnienie. Z takiego opryskiwacza mgła aż bije w rośliny i w efekcie oprysk jest skuteczny, bo dokładny.
Z ręcznych (amatorskich) opryskiwaczy nie wszystkie dają mocne cisnienie - czasami trzeba szczęścia przy zakupie. Bywa, że dwa opryskiwacze tej samej firmy, a efekt oprysku diametralnie różni się mocą, bo np. któryś z elementów urządzenia jest nieszczelny.
Tak więc w twoim przypadku, do oprysku buksów potrzeba mocny opryskiwacz i opryskanie także od środka. Niedokładne opryskanie/zamglenie + słaby sprzęt to zazwyczaj przyczyna niepowodzeń w skuteczności działania środka.
Jedna tylko moja uwaga - dotyczy ona nicieni (na np. opuchlaki, gdzie roztwór podaje się lancą doglebowo). Tu zbyt duże ciśnienie w dyszy może być powodem uśmiercenia/rozerwania nicieni.

EDIT
Przy obecnej temperaturze i mocnemu słońcu oprysk wszelaki ograniczony jest ramami czasowymi - rano do max. godz. 6.30 i dopiero póżnym popołudniem po 18. Inaczej krople cieczy będa jak soczewki na słońcu.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
makadamia 11:08, 08 maj 2018


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Toszka napisał(a)
Piszę po babsku, bo jak zacznę uzywać wzorów z fizyki to....znowu nam mózgi zaparują


Nie wiem jak inni, ale ja jestem Ci serdecznie wdzięczna za wzięcie pod uwagę naszych (moich) możliwości przerobowych.
Przyznam się po cichu, że jak Mazan tłumaczy "po męsku" to po kilka razy muszę czytać a i tak nie zawsze załapię


edit: właśnie rozmyśliwałam nad zakupem nowego opryskiwacza. na co mam zwrócić uwagę w sklepie, żeby wybrać dobry? Moc? Obawiam się, że jak powiem sprzedawcy "żeby jak najdrobniejszą mgiełkę robił" to może nie wystarczyć
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
malgol 11:11, 08 maj 2018


Dołączył: 17 cze 2015
Posty: 5946
Ło matko, co tu się dzieje!to cięcie to dla mnie jakas masakra, nie odważyłabym się chyba Nawet z małymi buksami mam problemy a takie drzewa, fiu,fiu...szacun.Musze poobserwować jak to robicie z Toszką
____________________
Gosia -Mój ogród pod lasem Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies