Makusia
15:30, 22 maj 2018
Dołączył: 24 mar 2016
Posty: 7692
Ja tam szpalery uwielbiam i uważam, że to jedyne, co się u mnie sprawdza, bo można sadzić to samo i nie trzeba mieć wyczucia i smaku w genach
W sensie szpalery wyglądają dobrze, a jak się wyczucia nie ma, to z łączenia tych Waszych "faktur", "zimnych odcieni" i innych pojęć artystycznych wychodzi co????? No innym coś pięknego, a mnie chiński dywan 
Na pięciu metrach posadzić myślę 3 IH ale kupię 5
Będę mierzyć na żywo, bo ten zakręt niestety mnie "onieśmiela".
To nie ślub- na całe życie życie tych IH z lawendą łączyć nie muszę. Tylko "na dobre". Jak zacznie się dziać źle, ujawni się niezgodność charakterów, alkoholizm IH, który będzie szkodził sucholubnym lawendom, lub skok w bok którejkolwiek ze stron, cóż...są odpowiednie instytucje. Rozwód, może poprzedzony separacją, żeby strony się zastanawiały, czy chcą być ze sobą i walczyć, czy już mamy jednak zupełny rozkład pożycia. Na czarną godzinę, gdyby jednak ta para okazała się porażką, którą chciałoby się wymazać z życiorysu, zawsze można wystąpić o stwierdzenie nieważności tegoż "małżeństwa" i udawać, że "przecież nigdy go nie było"
Dobrze kombinuje?


Na pięciu metrach posadzić myślę 3 IH ale kupię 5

To nie ślub- na całe życie życie tych IH z lawendą łączyć nie muszę. Tylko "na dobre". Jak zacznie się dziać źle, ujawni się niezgodność charakterów, alkoholizm IH, który będzie szkodził sucholubnym lawendom, lub skok w bok którejkolwiek ze stron, cóż...są odpowiednie instytucje. Rozwód, może poprzedzony separacją, żeby strony się zastanawiały, czy chcą być ze sobą i walczyć, czy już mamy jednak zupełny rozkład pożycia. Na czarną godzinę, gdyby jednak ta para okazała się porażką, którą chciałoby się wymazać z życiorysu, zawsze można wystąpić o stwierdzenie nieważności tegoż "małżeństwa" i udawać, że "przecież nigdy go nie było"

Dobrze kombinuje?

____________________
Marta Krok po kroku w tym natłoku
Marta Krok po kroku w tym natłoku