Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Jak feniks z popiołów

Pokaż wątki Pokaż posty

Jak feniks z popiołów

eVka 22:58, 14 wrz 2019


Dołączył: 27 paź 2016
Posty: 14291
Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się pojechać do Kapiasów, kawałek mam.
Pięknie tam
____________________
Gruszka_na_w... 20:19, 15 wrz 2019


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 21989
To już druga wycieczka przyrodnicza, w której uczestniczę dzięki Tobie. Dziękuję!
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
wiklasia 21:18, 17 wrz 2019


Dołączył: 13 maj 2016
Posty: 1956
Odwagi mam coraz więcej
Wkraczam na wyższy level.
Nie tak jak dotychczas tylko bylinki i trawki.
Znaczy się przerzuciłam się na wyższy rozmiar.
Trzy Pissardi już są.
W tym roku dołączył grab fastigiata.
A ostatnio świdośliwa Larmacka, magnolia Butterfly i dereń China Girl.
Zaczynam w końcu wychodzić z parteru i startuję z budową tego sławetnego drugiego piętra.
HAniu, Asiu - możecie być ze mnie dumne (przynajmniej w kwestii odwagi zakupowej).

Ale żeby nie było to drobnica też napatoczyła się w moje ręce - kolejne zawilce, tym razem białokwitnące.
____________________
Wiklasia Jak feniks z popiołów
wiklasia 11:47, 19 wrz 2019


Dołączył: 13 maj 2016
Posty: 1956
Podratujcie kobiety, bo się zagubiłam.

Nie miała baba kłopotu to se derenia kupiła. Kousa - China girl - z czymś takim mamy tu do czynienia.
Kto tu jeszcze zagląda proszony jest o wyrażenie swojego zdania - bez owijania w bawełnę czy inne tekstylia, prosto miedzy oczy, dużymi literami (czyt. bez osładzania, pieprzenia czy innych przypraw).

Bo zamysł był taki by taras z lekka przesłonić, coby taki otulony zielenią był, a my ludzie na tym tarasie bywający z czasem z lekka zasłonięci. Ale przymierzyłam go do miejscówki pierwotnie do niego obranej i sama nie wiem.


(Perovska, santolina, variegatus - wypadają)
Plusy:
+ z czasem da lekki cień i będzie znośniej na tarasie w słoneczne dni, a w zimie i tak liści nie ma więc pokoju nie zaciemni;
+ jest na osi z ogrodzeniem moich sąsiadów - stanowić będzie przesłonę przed nimi,
Minusy:
- chyba za blisko tarasu, taki za bardzo przyklejony do niego, zwłaszcza, że może w przyszłości jakaś konstrukcja drewniana na tarasie się pojawi)

To przeniosłam na druga stronę tarasu:


+ przesłoni mi widok na fragment nieatrakcyjnej górki (nic z nią w tym sezonie nie zrobiłam, bo sąsiad miał plany co do wymiany ogrodzenia, więc czekam na jego posunięcia budowlane)
+ ma tak jakby więcej miejsca?
Minusy:
- nie da cienia na tarasie w tym miejscu, w którym byłby takowy pożądany,
- czy znów nie za blisko tarasu?

No i jeszcze dwie inne miejscówki mu wymyśliłam, gdzie mógłby zapuścić korzenie.
wariant III:


Wariant IV:


Które rozwiązanie Waszym zdaniem najkorzystniejsze i dlaczego?
____________________
Wiklasia Jak feniks z popiołów
makadamia 12:09, 19 wrz 2019


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
III

na sadzenie przy tarasie jest jednocześnie za duży i za mały; gdyby to była większa odmiana, to można by ją wyprowadzić na takie drzewko wielopniowe, gdyby była mniejsza, to by tworzyła ładny krzaczek przy tarasie.
A china girl, z tego co czytam, rośnie do 2-3m wysokości, czyli nie będzie rosła nad głową, tylko akurat na wysokości wzroku.

W trawniku, jako soliter, mogłaby być, ale akurat to miejsce przy skarpie pewnie będziesz jeszcze przerabiać, więc jest ryzyko zniszczenia.

zostaje opcja trzecia: akurat na przeciwko tarasu, pięknie wyeksponowana na tle brązowej ściany. W sam raz

Tylko posadź ciut dalej od krawędzi rabaty.
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
Anda 12:10, 19 wrz 2019


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 33361
Piękne to Viburnum Ono tak na szerokość to ok. 2-3 m będzie miało.

A to pierwsze miejsce, które mogłoby zacienić taras, czy można by poszerzyć?

Czy na pewno będzie to taki cień, jak sobie życzysz? Bo jeśli słońce będzie stało wysoko, to taki krzew nie zacieni za bardzo tarasu...

Derenie te lubią lekko kwaśną glebę. U Ciebie dobrze rośnie i Santolina i Perovskia. Masz gleby zasadowo wapniowe? Bo jesli tak, to przy tarasie mogłabyś posadzić Morus Alba Fruitless. Tworzą piękne dachy nad tarasami i można je ciąć. Są mrozoodporne.
____________________
Serdeczności Ewa - Doświadczalnia bylinowo-różana 2 poprzedni wątek Doświadczalnia bylinowo-różana Panie Foerster, co pan robi przeciwko nornicom? - Krzyczę na nie. Wizytówka doświadczalni Landhaus Ettenbühl i Rosengarten Zweibrücken
wiklasia 16:23, 19 wrz 2019


Dołączył: 13 maj 2016
Posty: 1956
Makadamiu, Ando - rzeczywiście efekt zacienienia może odbiegać od tego oczekiwanego, dziękuję, że zwróciłyście mi na to uwagę,
no i jak on rośnie na 2-3 m na szerokość, to szkoda go upychać, chyba lepiej dać mu więcej przestrzeni do odpowiedniej prezencji.
Z tego wniosek, że wariant I na pewno odpada.

Wariant III stoi pod znakiem zapytania, bo właśnie przypomniałam sobie, że tam gdzieś biegnie przyłącze wody do sąsiada, muszę sobie z mapy odmierzyć jego dokładny przebieg, polatać z dereniem i może uda się go jakoś sensownie na tej rabacie umieścić tak by nie wylądować z nim na rurze .
____________________
Wiklasia Jak feniks z popiołów
Toszka 20:12, 19 wrz 2019


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Dereń kwiecisty ma płytki i słabo rozwinięty system korzeniowy (dlatego wrażliwy jest na suszę i uszkodzenia mechaniczne). Zależy na jakiej głębokości jest rura.

W trawniku nie sadź, bo cornus jest bardzo wrażliwy na zasolenie. A trawnik zapewne regularnie nawozisz.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
galgAsia 22:08, 19 wrz 2019


Dołączył: 05 sie 2019
Posty: 10915
Akcja DEREŃ w toku . Mój też czeka na posadzenie. Trzymam kciuki ! Tylko ja mam kousa odm. chińską, który ma rosnąć do 4-5m. Taki by Ci dał cienia
____________________
AsiaOgród bez reguł Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
wiklasia 22:43, 19 wrz 2019


Dołączył: 13 maj 2016
Posty: 1956
Toszko z tym "regularnie nawozisz" to nie o mnie było. Z pewnością nie.
W tym roku trawnik nie dostał papu ani razu .
Ale teraz sypnę mu jesiennego nawozu, który wprawdzie zakupiłam w inny celu - w celu ułatwienia nowosadzonym roślinom procesu ukorzeniania, ale niech tam - należy mu się, tegoroczny sezon od czerwca do września był dla trawnika trudny. Z powodu poszanowania wody nie mam w zwyczaju podlewać trawnika więc nawożę go tylko podczas opadów, a takich tego lata nie uświadczyłam.

Asiu jak mój się zowie China Girl - to chyba też chińczyk?
____________________
Wiklasia Jak feniks z popiołów
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies