wiklasia
21:13, 08 paź 2019

Dołączył: 13 maj 2016
Posty: 1956
Agatko - hortensje omdlały z lekka (niestety jednej podczas wykopywania uszkodziłam jeden z trzech głównych korzeni), dereń udaje, że nic go nie rusza, a bergenie jak to bergenie - wiecznie zielone.
Za to begonie skruszały na mrozie, a i rdest himalajski poczuł chłód.
Jeżówki Green Jewel, które cały czas tak ładnie gwiazdorzyły też widać, że spuściły nieco z tonu (przymrozek zbrązowił im końcówki płatków), świdośliwa goła i wesoła,
dereń kousa - b.z.
oczar jeszcze się nie przebiera w kolorową sukienkę,
borówki to ladies in red,
za to pobliskie drzewa (klony, lipa, jesion) sypią deszczem jesiennych liści (na razie "siąpi" z lekka tymi liśćmi, główna nawałnica jeszcze przede mną).
Po Twoich pięknych kadrach nie będę tu wyskakiwała z moimi miernotami.
Za to begonie skruszały na mrozie, a i rdest himalajski poczuł chłód.
Jeżówki Green Jewel, które cały czas tak ładnie gwiazdorzyły też widać, że spuściły nieco z tonu (przymrozek zbrązowił im końcówki płatków), świdośliwa goła i wesoła,
dereń kousa - b.z.
oczar jeszcze się nie przebiera w kolorową sukienkę,
borówki to ladies in red,
za to pobliskie drzewa (klony, lipa, jesion) sypią deszczem jesiennych liści (na razie "siąpi" z lekka tymi liśćmi, główna nawałnica jeszcze przede mną).
Po Twoich pięknych kadrach nie będę tu wyskakiwała z moimi miernotami.
____________________
Wiklasia Jak feniks z popiołów
Wiklasia Jak feniks z popiołów