Przygotowania do akcji "Zima razem z ptakami" w toku.
Razem z synem zmajstrowałam małe "co nieco".
Karmnik miał być mały, by koty nie miały do niego dostępu.
Słonecznik wysypany już od kilku dni, ale stołówkowiczów na razie brak.
Macie pomysły co jest nie tak?
Jak wcześniej nie karmiliście, to ONE nie wiedzą, że otwarto nową stołówkę. Do mnie się dobijają już od ponad tygodnia. Cierpliwości, prędzej czy później przylecą... jak głód doopkę ściśnie
A nie wysypują się te ziarenka na ziemię?
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
Asiu, specjalnie nie robiłam ograniczników by łatwiej było sprzątać (czyt. zamieść) resztki.
Ale zastanawiam się czy jednak do tych krawędzi nie dobić czegoś (może tylko do jednej / dwóch krawędzi) by ptaszkom łatwiej było się utrzymać.
Asiu a jak rozesłać wici, że garkuchnia otwarta (Fb pewnie nie czytają)?
Ptaki lubią, kiedy w pobliżu karmnika są jakieś krzewy, drzewka- to takie ich zabezpieczenie- można szybko uciec w razie czego. U sąsiada na trawniku stoi wypasiony karmnik, ale ptaków tam nie ma.
Bardzo zgrabny montaż tego karmnika. Poznać fachowca!
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz