. Zawzięłam się i wczoraj skończyłam ale po padłam, nawet nie miałam sił nic już napisać
. Po cichutku na razie Ci powiem, że chyba i mnie zaczyna się podobać. Może będą z tego ogrodu ludzie
. Ale nie narzekam, ładnie rosną, już nawet jak przeglądałam zdjęcia z wiosny, zauważyłam, że urosły trochę a to dopiero niecały rok jak posadziłam. W przyszłym sezonie powinny ruszyć na dobre
skutecznie broni dostępu oczom do pięknych widoków) i padłam z wrażenia. KIEDY Ty to zrobiłaś? Przy tej suszy tegorocznej przecież nawet wideł nie dało się wbić, dopiero teraz coś można zrobić.
. Jakoś tak ostatnio czas przecieka mi przez palce. To, co na zdjęciach to głównie efekty ostatnich dni, nawet nie wiesz jak jestem szczęśliwa, że w końcu udało się polikwidować te rabaty na środku. Nareszcie widać co i jak. Ale nakombinowałam się by poprzenosić to, co tam rosło. Przechowalnik już dawno przestał mi wystarczać
Jak się ogarnę, to pokaże Ci rozplenicę od Ciebie 
