Tak zrobię Aniu. Jak wysadzę te tuje dopiero coś będzie widać. Nie ma co kombinować na siłę. W sumie może z tym prześwitem nie będzie źle. Nic,trzeba poczekać
Aniu ,cicho bo jakiś zakołowany czas u mnie teraz. W pracy atmosfera ciężka,w domu mała przeziębiona i latam tylko z herbatkami,syropami...samo życie
O tujkach nawet jeszcze nie pomyślałam . Jak się pogodowo trochę polepszy może wyjdę do ogrodu. Z tego co zapowiadają jeszcze nie koniec zimy
Witaj Asiu, też słyszałam że jeszcze spotkamy się z panią zimą oby jak najszybciej, żeby później nie załatwiła nam wschodzących roslinek. Przydałoby sid teraz troche śniegu i odrobina mrozu. U nas dzieci właśnie zaczęły ferie.
Elu witam u mnie bo chyba po raz pierwszy prawda?
Też bym wolała zimę w swoim czasie a nie w kwietniu ale cóż trzeba przyjąć to ,co będzie. Nie ma wyjścia
Byłam dziś na chwilę na ogrodowym spacerze. Śnieg zginął więc pomyślałam , że zrobię przegląd w połowie zimy i na razie nie jest źle. Turzyce są ładne,nawet powyżej moich oczekiwań. O dziwo niektóre naparstnice wciąż zielone. Pierwiosnki kwitną. Bardzo dziwna ta zima
Oddawałyśmy się tym samym przyjemnościom. Z rozpędu wykancikowałam nawet koła wokół drzewek na zapłociu.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz