Obawiam sie ze ja kolejnej zimy nie moge juz czekac w fazie kociokwiku bylam w tamtym sezonie rzeczywiscie co zobaczylam to chcialam miec pozniej niektore gatunki pozostaly w mojej glowie a o innych dawno zapomnialam wiec tak naprawde mi na nich nie zalezalo ale te do ktorych wracam ciagle myslami wiem ze chce miec bo mimo miesiecy o nich nie zapomnialam.

Doświadczysz olśnienia.
Wyjaśnię ci, dlaczego chciałam, abyś u Polinki przeczytała dyskusję - otóż tam są opisane takie własnie historie jak twoja. Początkowe rozterki, brak zdecydowania, brak wyrobionego zdania i gustu.
Załózmy, że teraz na hura posadzisz choinę... a na wiosnę, jak na spokojnie poczytasz wątki stwierdzisz, że to był błąd, bo było sadzić np. cisy, bo to lepsze tło dla wymarzonych roslin.
Pamiętaj - to ma być twój ogród, ukochany, wypielęgnowany, dający radość i będący odbiciem twojego charakteru, gustu, stylu...duszy...
To mają być twoje rośliny, które będą cię cieszyć, a ich pielęgnacja będzie nieść radość...nie udrękę.
Sam fakt, ze zalogowałaś się na forum świadczy o desperackiej (vide nasze pierwsze dyskusje na pojedynczych rabatach) potrzebie zmian. Ale to ty musisz podjąć decyzję jakie chcesz zmiany. Na razie wpadłaś jako mała dziewczynka do sklepu z zabawkami i chcesz mieć wszystkie... wiemy, że tak się nie da

Doradzalas wielu osobom wiec pewnie wiesz co mowisz . Ze mna jest jeszcze jeden problem jakiego nie ma z innymi mianowicie wydaje mi sie ze jestem niezdecydowana i piszesz ze sama zdecyduje czy cisy czy choiny beda lepszym tlem a guzik wlasnie ze nie.minie pol roku a rabata bedzie stala dalej taka bo potrzebuje kogos kto mi powie ze tak a nie inaczej bedzie ladnie, bedzie dobrze bo sie na tym zna ma gust wyobraznie i zaprojektowal wiele takich rzeczy. A jak sama to najwyzej bedzie metoda prob i bledow wsadze choiny po to zeby sie naocznie przekonac ze jednak cisy bylyby lepsze. Problem w tym ze oprocz pieniedY czasu tu tez szkoda bo zamiast rosnac u mnie na rabacie to czas leci a zywoplotu jak nie bylo tak nie ma . Ot i klops, ale ide czytac watek polinki jak kazalas.

Magnolia zabiedzona, zasuszoną, z nieodpowiednim PH? Czytam co opisze Toszka i ze wszytskim sie zgadzam.

Zima bedzie czas na palnowanie, przy pomocy forumowiczow na pewno będzie to lepsza zima niz poprzednie

Dzieku za odwiedziny .
A to ph to moge teraz probowac zmieniac w sensie zakwaszac czy to juz za pozno i do wiosny zaczekac?
Ze ja tego wczesniej nie zauważylam , zabiedzona mowisz a nawoz dlugodzialajacy na wiosne dostala przeciez jak inne . O matko jakie to trudne.

Madzenka napisał(a)

Magnolia zabiedzona, zasuszoną, z nieodpowiednim PH? Czytam co opisze Toszka i ze wszytskim sie zgadzam.

Zima bedzie czas na palnowanie, przy pomocy forumowiczow na pewno będzie to lepsza zima niz poprzednie

Madżenko, Ty masz u siebie chyba magnolie Nigra, prawda? Jak ją oceniasz? Bardzo rozłożysta rośnie? Kapryśna jest? Czy magnolię można w ogóle ciąć?

Elinka napisał(a)

Dzieku za odwiedziny .
A to ph to moge teraz probowac zmieniac w sensie zakwaszac czy to juz za pozno i do wiosny zaczekac?
Ze ja tego wczesniej nie zauważylam , zabiedzona mowisz a nawoz dlugodzialajacy na wiosne dostala przeciez jak inne . O matko jakie to trudne.

Kochana, nawozem się nawozi, czyli dożywia rosliny, a ph trzeba przygotować wraz ze specjalnym podłożem. I tylko dodam, że bliskość trawnika i związane z nim zabiegi nie pomagają utrzymać kwaśnego stanowiska... Jeśli chcesz ratować magnolkę to nie ma co do wiosny czekać. Nastawiaj zakwas żytni.

Pamiętasz jak obruszyłaś się na moje nie tak dawne słowa o dożywieniu i przygotowaniu gleby? Odpisałaś, że wszystko było sadzone i rośnie dobrze...
Nikt tak nie zadba o ziemię jak sam właściciel ogrodu

Tosiu kochana ( Iwonko zdaje sie )
Wiem ze ph to nie nawozem a podlozem, info o nawozach dotyczylo stwierdzeńia Madzenki ze" zabiedzona" a to mi sie z nawozeniem bezposrednio skojarzylo.
Wiesz, czytala wczoraj watek Polinki i od konca i od poczatku jak zalecilac i w polaczeniu z Twoim wpisem ze jednak sama musze wpasc na to jakie rosliny mi pasuja najlepiej to jak rano wstalam to przyznam ze nastawiona bojowo troche bylam i juz chcialam wam nagadac jakie to niesprawiedliwe jestescie ale u polinki temat zamkniety nie wiem czy jest sens wznawiac .... Wiec moze u siebie pare zdan .
Chodzi o to ze jak ze wszystkim wszyscy po troche maja racje sa zapewne ludzie ktorzy jak wiele osob u Polinki pisze dzis odkrywaja forum a jutro juz zamieszczaja orosbe o zaprojektowanie " za darmo" ogrodu i takim tez powiedzialabym chwila chwila...... Ael nie mozecie generalizowac bo sa tez osoby ktore czytaja , czytaja, czasami obrazkowo czasami od deski do deski a mimo to nie potrafia przeniesc tego na papier i ziemie i borykaja sie z tysiacem mysli w glowie , zeszytem na nowo rozrysowanych ksztaltow, nasadzen i nic nie wychodzi ( ba czasem nawet zlecaja projekt profesjonalistom) i co wtedy robia ujawniaja sie i prosza o pomoc Was, i co otrzymuja jak maja wiecej szczescia to i owszem dostaja konkretne porady a jak maja go mniej to mowi sie im zeby poczytali i pomysleli. Tyle ze oni juz czytali i mysleli i nic im nie wyszlo bo gdyby na podstawie tego co poczytali umieli sobie zaprojektowac to nie zakladali by watku z prosbami a od razu z gotowym ogrodem ktorzy Sobie SAMI NA PODSTAWIE FORUM stworzyli.
Mysle ze jak wz zyciu sa tez i takie osoby ktore wpadaja dostaja co chcialy i nawet nie podziekuja ale jestem przekonana ze WIEKSZOSC osob docenia i jest wdziecznych za Twoje, Mazana i innych rady i nie mozna tak generalizowac
Postawcie sie tez na naszym miejscu.
Ot i kropka, musialam to wyrzucic.

A co do magnolii i tutaj widzisz bije sie w piersi , rzeczywiscie czytajac watki glownie koncentrowalam sie na doborze roslin , kompozycjach nazwach co gdzie ladnie wyglada, mniejsza wage przykladalam do tego nieszczesnego przygotowywania ziemibo tak jak mowisz firma uznala ze ziemia dobra, zyzna rosliny wsadzila i co i ROSNA wiec heloł o co chodzi po co tam grzebac, sie czepiacie i pracy sobie dokladacie.
JEDNEGO nie wzielam pod uwage zeto sie zmienia w czasie i to ze roslina sie przyjela i ńie uschla i nawet tam cos zakwitla to nie znaczy ze ma dobrze bo nawet kolor zieleni na lisciach ma znaczenie jaki jest bo o czyms i formuje i jednak w dluzszym czasie moze sie to okazac wazne. Tu kluczowe jest zdanie to ze sie kogos wynajmuje i placi zeby to zrobil profesjonalnie nie znaczy ze tak bedzie i trzeba nalegac na pewne rozwiazańia jak sie CZUJE ze cos powinno byc inaczej niz ktos mowi.


O rany ale sie rozpisalam ( mam nadzieje ze Toszka sie nie obrazi bo to by dopiero bylo )

Nett napisał(a)

Madżenko, Ty masz u siebie chyba magnolie Nigra, prawda? Jak ją oceniasz? Bardzo rozłożysta rośnie? Kapryśna jest? Czy magnolię można w ogóle ciąć?

Z tego co JA wiem magnolia ńie lubi ciecia tak samo jak przesadzania , ale jak zawsze jest ale moja byla w szkolce cieta, widac to na niektorych galazkach bo sa slady ciecia pewnie obmarzla albo co i jakos zyjekwitla nawet Teraz ma inne problemy ale to od ciecia ńiezalezne.
Ja bym podsumowala zcieciem przezyje ale lepiej tego nie robic.
No i poczekaj co madre glowy powiedza

Nett napisał(a)

Madżenko, Ty masz u siebie chyba magnolie Nigra, prawda? Jak ją oceniasz? Bardzo rozłożysta rośnie? Kapryśna jest? Czy magnolię można w ogóle ciąć?

popatrzcie u Akacji, że cięcie Magnolek jest możliwe Zapewne kluczowy jest termin cięcia tak jak to ma miejsce z rodkami, azaliami czy lilakami.