I świat się nie zawali
Urszulko, samej siebie nie przeskoczysz. Zrobisz tyle, na ile Ci zdrowie pozwoli. Tak bywa - raz rozpiera nas energia, innym razem musimy przystopować. Znam Twój problem i życzę Ci dużo zdrowia i siły.
Mój ogród był bardzo zaniedbany latem. Czerwcowa druga szczepionka bardzo mnie osłabiła. Obok chwastów przechodziłam obojętnie. Po 10 min pracy musiałam odpoczywać. Już nawet zaczęłam się rozglądać za znalezieniem pomocy do ogrodu, choć na jeden dzień w tygodniu. Jakoś minęło i teraz jest ok.
Oby czas nicnierobienia zimą mnie nie rozleniwił
Pozdrawiam Ciebie serdecznie
Haniu, Moniko, Danusiu - ładnie było przez pół dnia. Śnieg jeszcze leży, ala najładniej wygląda świeży.
Już nie pamiętam, kiedy ostatno były takie białe święta. Ale wtedy drogi niebezpieczne i boję się o podróż córki i zięc z Poznania
Każdemu życzę takiej pogody, jaką lubi
. U mnie w rodzinie też byli osłabieni po drugiej dawce szczepionki. A ja i moje dzieci i mąż to się nie szczepiliśmy bo przechorowaliśmy to bardzo łagodnie.
Każdy przechodzi inaczej. Dawkę przypominającą zdecydowałam się przyjąć po Nowym Roku, żeby mi samopoczucie nie zawaliło przygotowań do świąt, a tu tymczasem czekam na wynik testu. Każdy dzień to jakaś niespodzianka.
Pozdrawiam serdecznie