Martuś, nie jest artyzm, ale tak, jak napisałaś - poskładane słowa, które się trochę rymują, ale bez żadnego rytmu. Ale, tam! W moim wieku mózg musi trochę popracować
Stoję przy oknie
I patrzę na ogród uśpiony
Od śnieżnego puchu uwolniony
Muskany mroźnym wiatrem
Patrzę i myślę
Czego w ogrodzie mi brak
Co wiosną dokupię
Co z czym zestawię
Miskanty czy róże
Z sosną którą lubię?
Hortensje i hosty
I trawy ozdobne?
Może jednak więcej róż
Może jakieś kwiaty niezawodne?
Pomysłów mi brak
Więc może by tak
zaczekać?
Przecież mam czas, bo mam nadzieję,
Że w lutym jeszcze nie raz
Posypie śniegiem i zawieje