Z gołym korzeniem trochę się boję. Parę krzewów i drzewek tak kupowałam, to rok do tyłu.
O różach myślę, ale bez szczególnego parcia. Jeszcze nie wiem jakie i gdzie. Z jednej strony to wolałabym krzaczek wielokrotnie kwitnącej róży, niż kępkę niektórych bylin, które przez krótki czas wyglądają efektownie. Jeszcze podumam dum, dum
Wiem, jak to trudno, ale czytałam u Ciebie, że decyzja podjęta
Muszę Twoje różyczki pooglądać na stronie.
Danusiu - idziesz w bardzo duże ilości, widzę ale kto młodej i pełnej wigoru osobie odradzi
Ja mam mniejsze fizyczne możliwości, więc to mnie powstrzymuje przed wiosennym zakupowym „szaleństwem”.
Jesienią kupiłam Bad Birnbach - mam 6. Angela to też mój faworyt. Ostatnio właśnie przeglądałam róże parkowe.
Jeszcze mam na uwadze MÄRCHENZAUBER®
Obyś dostała dorodne krzaczki
Pozdrowiam
Moniko, Haniu chce się ale ten czas tak szybko leci… ja jeszcze nie wykonałam tego, co zaplanowałam na długie zimowe wieczory
Pozdrawiam cieplutko również
Tak Elu, dzisiaj to za oknem koniec świata. Oby nic złego się nie stało bo wieje okropnie.
Elu, czytałam u Moniki, że wcześniej nie wiodła Ci się uprawa różaneczników mimo, iż przygotowywałaś dobrą mieszankę ziemi. Może znajdziesz czas na poczytanie wątku Bogdzi. Tam na stronie 7 ona opisuje jak przygotowuje ziemię pod różaneczniki. https://www.ogrodowisko.pl/watek/1089-rododendronowy-ogrod?page=7
Ja też z pewną obawą posadzę te moje różaneczniki. Nie mam pewności czy będą chociaż w połowie takie jak u dziewczyn. Ale będę się starała postępować tak jak one radzą. Może tym razem się uda.
Pozdrawiam ciepło.