Agatko, dzięki.
Kasiu, witaj u mnie, mam nadzieję, że będziesz zaglądać.
Margerytki wysiewają się u mnie jak chwasty, ale lubię je, więc wyrywam je dopiero po przekwitnięciu, ale i tak co roku jest samosiew.
Dorotko, u mnie ziemia piaszczysta, więc woda przelatuje jak przez sito.
Tylko przy wiosennych roztopach (jeśli ma się co topić) woda stoi w tym nibyoczku, czasem nawet kilka dni. Jest tam dość wilgotno, bo wysiał się tatarak i sity czują się wyśmienicie. Ale nawet te ostatnie deszcze nie były na tyle obfite, żeby zebrała się tam woda. A szkoda.