Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Wśród brzóz i dębów

Wśród brzóz i dębów

ryska 22:48, 06 paź 2017


Dołączył: 12 sie 2013
Posty: 11843
Szalało w naszych okolicach, dużo szkód narobiło.
Nieobliczalna jest siła żywiołów, dopiero w takich sytuacjach to zauważam.
Pozdrowionka
____________________
Renata Podwórkowa rehabilitacja*****Wizytówka-podwórko Ryski Dlaczego podwórkowa rehabilitacja? Bo grunt to zdrowie :)
marba 08:20, 07 paź 2017


Dołączył: 09 wrz 2015
Posty: 3230
pestka56 napisał(a)
Co tam burza. Akurat się nie boję, nawet lubię, a poza tym jak grzmi siedzę w domu. Przypadek, że te okna były nie na klamkę. Ale kilka lat temu nie było J przez 3 dni. To był luty i na minusie z 15, a może nawet więcej. Chciałam opróżnić kominek z 2 dniowego urobku popiołu, a w wiadrze był nie wysypany wcześniejszy popiół. Oczywiście wysypałam do kompostownika i następnego dnia miałam pożar. Za wcześnie, jakieś węgielki się jeszcze żarzyły w popiele. Nie miałam pojęcia, że kompost tak pięknie się pali. 2 drewniane pojemniki, piękne, szczebelkowe. Ponad metr sześcienny kompostu czekał na wiosnę. Ogień 3 metry w górę, a do drewutni też niecałe 3 m. Połowa 4 metrowej wysokości świerka też płonęła i kawał mojego wierzbowego płotu na zapleczu kompostownika. Do tego zeskładowane między kompostownikami plastikowe doniczki. A woda zamknięta i węże elegancko zwinięte, schowane. W T-shircie gasiłam dobrze ponad 3 godziny. Nawet nie czułam zimna. Co myślałam, że już koniec, to ogień wybuchał na nowo. Aż dziw, że straż się nie pojawiła, choć do remizy od nas w linii prostej jakieś 800 m.
Teraz trzymam kilka dni popiół w metalowym pojemniku i zanim wysypię przegarniam i sprawdzam.

No to miałaś przeżycia, Kasiu. Nic dziwnego, że teraz dmuchasz na zimne.
____________________
Basia Wśród brzóz i dębów
marba 08:27, 07 paź 2017


Dołączył: 09 wrz 2015
Posty: 3230
ryska napisał(a)
Szalało w naszych okolicach, dużo szkód narobiło.
Nieobliczalna jest siła żywiołów, dopiero w takich sytuacjach to zauważam.
Pozdrowionka

U nas w ogóle jest taki"wichurogenny" teren. Pamiętam jak to było w Blachowni, a i okolicach Radomska też były kiedyś duże zniszczenia.
____________________
Basia Wśród brzóz i dębów
marba 10:11, 07 paź 2017


Dołączył: 09 wrz 2015
Posty: 3230
Jak tu nie kochać bergeni,
albo kobei pnącej?
____________________
Basia Wśród brzóz i dębów
anna_pisalska 20:53, 07 paź 2017


Dołączył: 10 gru 2012
Posty: 380
Wpadam z rewizytą i dziękuję za miłe słowa Kobea fantastyczna, uwielbiam. W tym roku nie udało mi się jej kupić, ale w zeszłym zdobiła mój płot do mrozów
____________________
Ania - Ogród na górce
marba 21:36, 07 paź 2017


Dołączył: 09 wrz 2015
Posty: 3230
Dziękuję Aniu za odwiedziny. Miło mi, że zajrzałaś. Ja też bardzo lubię kobeę, szkoda tylko, że dość późno zakwita, ale za to cieszy nasze oczy, gdy większość kwiatów już przekwitła.
____________________
Basia Wśród brzóz i dębów
marba 17:15, 08 paź 2017


Dołączył: 09 wrz 2015
Posty: 3230
Mój skromny zakątek z płotkiem. W przyszłym roku muszę go bardziej dopieścić.
Floks szydlasty postanowił jeszcze raz trochę zakwitnąć:

Marcinki kwitną w swoim czasie:
Miłego niedzielnego popołudnia i wieczoru życzę wszystkim odwiedzającym.
____________________
Basia Wśród brzóz i dębów
szemusia 17:37, 09 paź 2017


Dołączył: 24 sty 2014
Posty: 3505
Basiu, poszukuje informacji na temat brzóz - czy Twoje brzozy bardzo wypijają wodę roślinom w sąsiedztwie? Chyba, ze masz nawadnianie, to problemu nie ma
Planuję u siebie kilka brzóz posadzić i dylematy mnie naszły, gdy czytam, ze one takie pijuski.
____________________
Beata - Prawie jak ogród;)
marba 22:32, 09 paź 2017


Dołączył: 09 wrz 2015
Posty: 3230
Beatko, owszem wysysają z gleby duże ilości wody, a im większe, tym więcej. W ich pobliżu niczego nie sadzę, bo nie mam nawadniania, a ziemia tam suchutka. Jeśli posadzisz młode, niewielkie jeszcze brzozy, to dużego problemu nie będzie, ale może narastać wraz z ich wzrostem. Ale z drugiej strony te odmianowe brzozy nie osiągają gigantycznych rozmiarów, to i zapotrzebowanie na wodę jest pewnie mniejsze. A jeśli masz nawadnianie, to powinny dać radę. Szkoda byłoby rezygnować, brzozy to piękne drzewa.
U mnie są w dużym zagęszczeniu i wielgachne, W dodatku na nieco wyniesionym terenie, więc woda odpływa w dół, może dlatego mają się nienajlepiej.
____________________
Basia Wśród brzóz i dębów
szemusia 22:47, 09 paź 2017


Dołączył: 24 sty 2014
Posty: 3505
Planuję brzozy doorenbos, te są właśnie mniejsze.
Nie mam nawadniania i stąd moje dylematy. W zdecydowanie większości ogrodów przy brzozach jest nawadnianie, więc trochę inaczej to wygląda, niż będzie to u mnie.

Zakochałam się w tych brzozach i chyba się na nie zdecyduję U Ciebie świetnie wyglądają
Dziękuję za wskazówki
____________________
Beata - Prawie jak ogród;)
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies