U Kulasa nic nie było, nie masz czego żałować. Mnie też już tylko byliny mogą zainteresować, bo miejsca już nie wiele Lubię z ciekawości odwiedzać szkółki, żeby sobie popatrzeć, ewentualnie mówię znajomym, gdzie co mogą kupić, ale już niewiele kupuję
Jak Twoja Pastella? Moją rok temu była przepiękna a tym roku mizerna. Poza opuchlakami nie widać, żeby jej coś było.
Podlałam rabatę z różami Mospilanem, Decisu akurat nie mieli. Mam nadzieję,że pomoże, bo moje róże wyglądają jak ostrokrzew tylko z jeszcze większymi wcięciami na liściach
Trochę odczekam i podleje cały ogród obficie wywarem z wrotyczu. Mam nadzieję, że zmniejszę populację opuchlaków. Nie mam co liczyć na eliminację, bo w sąsiednich ogrodach rosną ich przysmaki, a tylko ja próbuję walczyć.
Chciałabym się zapytać, po jakim czasie widać mniej więcej efekty działania Mospilanu, czy Decisu? Czy te środki działają z jakimś opóźnieniem? Może to głupie pytanie? Podlewałam róże na opuchlaki 2 dni temu, a nadal bardzo dużo osobników zbieram wieczorami? Może powinnam trochę poczekać.
Decis działa kontaktowo, czyli natychmiast. Działa, dopóki ziemia jest wilgotna od roztworu.
Dorosłe żuki i tak musisz zbierać, bo podlanie ma na celu eliminację larw w ziemi.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Niby Mospilan jest środkiem systemicznym, czyli przez 2-3 tygodnie krąży w sokach i powinien zatruwać skrytych roślinożerców. Tyle teorii. A jak to będzie w praktyce to sama musisz obserwować.
Jedno jest pewne. To wybijanie larw w ziemi ma o tyle sens, że same żuki, w dorosłej postaci żyją krótko - żrą i kopulują. Potem wymierają. Jaja składają na ziemi i z tych jaj po kilku dniach lęgną się larwy, które w ziemi żyją 1-4 lata i żrą korzenie jak wściekłe (bodaj jedna larwa zjada od 0,5 do 2kg korzeni w fazie zycia w ziemi)
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)