Ewus ja tez mam cos o mocnych nerwach u siebie garaz dziadka i psia buda haha ktorych nie pokazuje super ze elewacja bedzie robiona i napewno wtopi sie w calosc jak ta lala jest potencjal ❤
Fajnie, że plany remontu są. A nie tak dawno straszył garaż. I jak już pięknie teren wokół zagospodarowany. Gotowa metamorfoza.
Różany zakątek upaja zapachem. Przywodzi mi na myśl wiersz W malinowym chruśniaku. Jakoś taki intymny mi się wydaje.
Madziu, dziękuję kochana Stipy dosłownie oblepiają kulki buksowe mokrymi nasionami, porażka. Szałwia, róże, jaśminy od deszczu potraciły kwiaty, mnóstwo leży ns ziemi. Szkoda, bo mogłyby jeszcze długo zdobić
No ale deszcz potrzebny bez dwóch zdań. Chociaż od jutra mogłoby już nie padać Zobaczymy, ma byc 25 stopni i słonecznie bo dzisiaj ledwie 16 i mega pochmurno i siąpi. Chwasty rosną w niebo...
Lubię te rabaty wyspowe, pamiętam jak miałyśmy burzę mózgów jak wykroić trawnik pod nowe rabatki, w końcu wyszło takie coś
Mam nadzieję, ze zdążymy z elewacją w tym roku, wszystko zależy od pogody jesienią i zimą.
Planuję totalny minimalizm, bardzo jasna szara elewacja, bez zbędnych ozdobników, jedynym wyróżniającym się elementem architektury budynku będzie antracytowe wejście do domu/tzw.ganek. Przy okazji przemalujemy nasz domek na taki sam kolor, zeby wszystkie budynki na działce byly w tym samym kolorze.
Dziekuje Agata To prawda, dzieki opadom deszczu mamy piekne soczyste trawniki i bujną zieleń w ogrodzie! Zupełnie przeciwnie niz w zeszłym roku, kiedy to czerwiec był najbardziej upalnym i suchym miesiącem w 2019 roku.
Tej wiosny jeszcze nie podlewałam rabat ani trawnika, kedynie po zimie a potem już w zasadzie pojedyncze rośliny.
Trawnik mi spomarańczowiał w kilku miejscach bo córka puszczała wielkie bańki i płyn do baniek spalił trawnik... Mam nadzieje, ze deszcz wypłucze chemię i trawa odbije... Zła jestem ale nie na małą tylko na siebie, że nie przewidziałam tego. Mam nauczkę, teraz moze puszczać te banie tylko na grysowym podjeździe.
Oj, większość z nas, ktora nie ma nowego domu tylko stare zabudowy taki koszmarek ukrywa Wszystko powolutku i odnowimy te paskudki i bedziemy mogły sie chwalić
Jak sobie przypomnę mój rozpadający sie garaż... A teraz po otynkowaniu nawet zdobi ogród i jest kolejnym elementem zieleni, bo wspinaja się po nim hortensje, powojniki i bluszcz, na razie malychy ale za kilka lat... będzie zieliny busz
Gosiu, dokładnie, oamietqsz jaki ten garqz był paskudny, płakałam przez niego z bezsilności, że nikomu prócz mnie nie zależy na remoncie ale w końcu udało siw rodzinę przekonać i teraz wszyscy się cieszą, że jest ladnie i miło oko zawiesić na nim.
Wszystko zaczyna juz jakoś wyglądać, przyznam, że nie chwaląc się, że wszystko było moim pomysłem i inicjatywą, bo reszta jakoś tak sie przyzwyczaiła do zastanego stanu... Uff, dobrze, że to już końcówka zmian. Keszcze kusi mnie ta działka obok, żeby ją wyrównać i zasiać łąkę kwietną. Muszę porozmawiać ze znawcami tematu, żeby mi doradzili najbardziej bezobsługową mieszankę nasion. Kosi się ją dwa razy w roku, myślę, że dam radę to ogarnąć przy dodatkowych 700 m2. Nie wiqdomo kiedy siostra zdecyduje sie ja sprzedac, moze jeszcze wiele lat bedzie rodziców a taki ugór mnie wkurza i razi...
Malinowy chruśniak, tak tak, wiem o jaki klimat Ci chodzi, pasuje to określenie idealnie! Od dzisiaj będę nazywać go różany chruśniak Jest intymny i właśnie szukam do niego malutkiego zestawu kawowego, dwa krzesełka i stolik, takie ażurowe, najlepiej białe w stylu angielskim
Cudnie prawda, piekny różany czas Kawa o aromacie płatków róż
Do ideału brakuje mi jeszcze szumiącej wody, mam na oku ładny prostokątny zbiornik na wodę, który chce postawić pomiedzy brzozami Może uda mi sie załapać na dotację wodną