Jeszcze muszę się pochwalić, że przesadzilam dzisiaj wszystkie biedne popalone słońcem żurawki limonkowe. Wsadziłam je pod stare tuje przy wjeździe do cienia (w mnóstwo kompostu). Mam nadzieję, że tam odżyją. Zamiast limonek wsadziłam ciemnobordowe żurawki i seslerię jesienną, przesadzoną z tarasowej. Dałam ją również między róże.
Zbierałam się do tego siania pół roku. Sprawdzałam pogodę u nas, cały tydzień bez deszczu i 28 stopni. Gorąco ale i tak będę rano i wieczorem podlewać.
Również została mi jeszcze trawa przed ogrodzeniem ale muszę czekać aż je zrobią. Tam jest bardzo duży spadek więc ciężko będzie. Musi być długi bezdeszczowy okres.
Podczytywałam w sobotę z telefonu i byłam pełna podziwu, że w taki upał działasz na placu boju przyszłego trawnika. Ja tyrałam skoro świt nad ścieżką (wstałam o 5-ej rano, było jeszcze przyjemnie). O 12-ej już zaległam na leżaku, upał mnie pokonał. Gratuluję zapału i samozaparcia.
A ogrodzenie kiedy będziecie robić?
Oj spiekłam się straszliwe ale zawziełam się żeby jak najwięcej w ten weekend zrobić. Przez częste wyjazdy weekendowe ciągle miałam tyły ogrodowe.
Oj w życiu bym o 5 nue wstała, 8.30-9 rano to najwcześniej jak dla mnie w wolny dzień
Ogrodzenie już się robi ☺