Hehe, mój eMek się śmieje, że goście się stresują i boją się chodzić w butach po trawnikowych dywanach. Żebym dla przyzwoitości trochę chwastów zapuściła, niepodlewała, żeby nie był idealny
Mamy z córką wirusówkę, jakieś leki objawowe i przede wszystkim odpoczynek i picie dużych ilości wody. Idę zaraz lenić się do ogrodu. Tylko jak ja wytrzymam bez kopania, plewienia, miałam kanty trawnika wykosić, bo ostatnio benzyna w kosiarce się skończyła. Doniczki stoją i czekają na litość
Nie mam siły na nic a tym bardziej na czytanie książek bo nie mogę mówić,.krtań zawalona. Właśnie zamawiam zupę z baru, bo nie mam siły do kuchni iść. Eh ale narzekam ....