Ja mam kawałek starego, ledwo trzymającego się muru i miałam zamiar tam puścić, ale chyba zrezygnuję..

Ojej i ja jestem w szoku, że bluszcz taką szkodę narobił :/ u mnie na jabłoniach starych się pnie i jest dla nich podporą przed złamaniem, bo one juz praktycznie całe w środku spróchniałe, ale mam taki sentyment do nich, że nie mogę ich wyciąć Wiosenne pieknie startują Lawendę też tak przyciachałam bratusie śliczne

A ja nie wiem co ładniejsze. Jak dla mnie to ściana z cegły dużo bardziej mi odpowiada niż plątawica bluszczowa. I zawsze mnie zastanawia i le tam żyjątek Ceglany mur nadaje klimatu, który mi odpowiada bardzo.

Ciachnęłaś już lawendę? Ja się trochę obawiam , choć po zimie mam ją połamaną okrutnie i też bym miała ochotę ją uporządkować. Zawsze to robiłam jak juz mocno forsycja kwitła.

Bardzo dziękuję za linka do porad ogrodowych, faktycznie fajne rzeczy tam można wyczytać.
Ja wczoraj cięłam swoje lawendy bo już mnie denerwowały takie drapaki przy tarasie.

Kasiu dla mnie mur z cegły zawsze jest klimatyczny i daje dużo możliwości aranżacji. Gdybym go miała w ogrodzie napewno bym odpowiednio to wykorzystała tworząc tajemniczy zakątek z żeliwnym lub kamiennym zlewem jako ciurkadełko albo jakieś tajemnicze stare drzwi do nikąd, stare okno oplecione pnączem nieinwazyjnym, może nawet rocznym. Pomysłów jest dużo, ale nie mam muru .
Co do lawendy podcięłam ją wysoko, bo potem problem z cięciem jak już pokażą się inne rośliny obok. Zawsze tak robię. Jesienią dosadziłam niskie czosnki a po drugiej stronie hiacynty. Właściwe cięcie zostawiłam na później, bo swoją lawendę tnę bardzo nisko tak ok. 5 cm nad ziemią albo jeszcze niżej. Pięknie odbija i się zagęszcza .

Bratusie pięknie dziękują .
U 2 sąsiada też jest bluszcz. Wspina się po orzechu. W zeszłym roku orzech już nie miał nawet jednego listka.
Jest takie stare określenie kobieta-bluszcz. Może jednak coś w tym jest?

myślisz, że bluszcz jest w stanie uśmiercić duże drzewo np. takie jak orzech?