Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogród Małej Mi 2017

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogród Małej Mi 2017

Basilikum 11:44, 06 lip 2019


Dołączył: 14 cze 2015
Posty: 21735
Aniu podczytuje u ciebie na wyrywki. Nawet elaborat napisalam na temat kaczek biegowek i slimakow, BI mam jeden i drugie, alu mi wcielo.
____________________
IzaBela Pod Bialo-Niebieska Chmurka***cz.I*** Wizytowka "Nie moge na dluzej zostac" -wyszeptala Chwila Szczescia - "ale wloze w Twoje serce wspomnienia"
Mala_Mi 11:46, 06 lip 2019


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50484
Doranma napisał(a)
Aniu, Twój ogród się zmienia, dorośleje, niektóre rośliny wypadają, inne rozrastają ponad chęci Właścicielki, ale mnie on co roku zachwyca! Masz świetne oko do ciekawych zestawień.- po prostu talent ☺


Ależ zakadziłaś mi..... Zestawienia często są kompletnie przypadkowe Talent mam do przypadków

I jakieś obrazki, bo jak przyjdę za tydzień to wszytko znów będzie nieaktualne.




A tu to już radosna twórczość

____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
Mala_Mi 11:47, 06 lip 2019


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50484
anabuko1 napisał(a)

I ja mam ten nachyłek.i bardzo go lubię, bo pięknie wygląda.Długo kwitnie.I istny raj dla bzyczkow


Też go lubię, od wiosny do wiosny
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
Mala_Mi 12:01, 06 lip 2019


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50484
ElzbietaFranka napisał(a)
Aniu niech leje jak sobie życzysz, ale te życzenie nie zawsze się spełniają trzeba się cieszyć i przyjąć to co spadnie z nieba. U nas pół godziny dobrze popadalo.

Nachyłek jeden z wielu piękny i długo kwitnie bezobsługowy bardzo wdzięczna bylina. Widzę, że masz łan duży.
Ten mikołajek jakie ma wzięcie wśród bzykow.

Też bym chętnie nie podkreśla, ale szkoda roślin. Człowiek ma pragnienie wody rośliny tym bardziej. Nie można zniweczyć tego co się stworzyło.

Ma być trochę chłodniej to podgonie z robotami.

Aniu a studni nie da rady wykopać? Mam studnie więc wszystkich namawiam. Wczoraj z eM rozmawialiśmy co by to było jakbyśmy tej studni nie mieli. O godz. Tak prawdę nie wiem o której chciałam ręce umyć a w kranie sucho gminne wodociągi zakrecaja. A ja pyk przekręcam na studnie.

Pozdrawiam


Po pierwsze nie leje.. zachmurzyło się, ale nic... a ziemia woła o wodę.. i tak od chyba 1 czerwca co najmniej.... najpierw pora mokra, czyli 6 tygodni codziennie deszcz, a tera pora sucha czyli 6 tygodni bez deszczu..

Mikołajek jest rozchwytywany na maksa... tam jest istne szaleństwo..

O studni już pisałam nie raz.. gdyby była możliwość to studnia powstała by razem z ogrodem.. niestety wodę mam tak głęboko, ze to już głębinówki, pozwolenia wodno-prawne, a i tak gwarancji nie mam że będzie. Sąsiedzi mieli studnie na 13 kręgów.. a wody wybrali czasami na umycie auta, czyli kilka wiader i dno.. Rozważaliśmy łapanie deszczówki, ale przy miesiącu deszczu i potem 3 miesiącach bez wody... to najpierw nadmiar, a potem wystarczy na jedno podlanie.. ma to sens jak pada co jakiś czas.. Jedynie co to mam oddzielny licznik na wodę na ogród wiec nie płacę za ścieki.. z powodu oszczędności nie mam nawadniania na całym ogrodzie, ani nie mam na żadnej rabacie. Bo to leje wszędzie, a mam za dużo tego .. i tak rachunki latem są przerażające .. podlewam tylko tam gdzie już zasycha i jest cenne z mego punktu widzenia. I trawnik na części reprezentacyjnej, ale też jak już wygląda kiepsko. I tyle w kwestii studni.. za to zmam założone punkty czerpania wody czyli podpięcia węża w całym ogrodzie, wiec 10 metrowy wąż załatwia wszystkie miejsca.. przestawiam tylko polewaczkę i wpinam węża gdzie mi pasuje. Bez tego musiałabym biegać z wiadrami jak Sylwia, a na to już nie mam ani siły ani czasu.. Dwie ręce cierpią na łokieć tenisisty.. trochę je nadwyrężę i potem nie śpię.. wystarczy że wodę z mycia filtrów ponoszę.. to po tych 20 wiadrach ręce mam jak nie moje.

Tyle w kwestii nawadniania... jesteśmy z mężem ludźmi technicznymi i jak może coś ułatwić pracę i się opłaca to na pewno to zrobimy. Teraz robimy przymiarki do większego filtra do oczka.. ale mamy kompletny brak czasu.. musi poczekać ,ale to problem numer jeden w ogrodzie.





____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
Mala_Mi 12:06, 06 lip 2019


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50484
Kindzia napisał(a)
Ciebie sobie na koniec zostawiłam, czasu na ten ogród mi więcej potrzeba...
Otóż :
- na różach też urzędują pszczółki
- lubię żółty w ogrodzie
- wiedziałam o odwiedzinach i od razu sprawdzałam czy zdjęcia są
- jesteś wyjątkowa i niepowtarzalna, trochę mi szkoda...co ja mówię...trochę???
- lilie z Rzeszowa i Białegostoku mnożą się rewelacyjnie
- ja mam raz-dwa razy w tygodniu dyżur z większymi wnukami-córka do pracy w szpitalu wróciła, jedno popołudnie weekendu z maleństwem-fajnie jest, nie narzekam, tylko czasu coraz mniej i chyba jednak początki starości moją owsikowatość zabijają
- ta różowa róża przy serduchu...cud, miód i orzeszki!!!

Nie wyobrażam sobie...że bez stawu i ryb...wyzdrowieją!!!

I pozdrawiam, serdecznie



Kindziula do Cie tez mi tęskno..
streszczam się bo pasuje coś porobić w domu i ogrodzie. ..
Róża przy serduchu to Lawender Flawer Circus.
Bez stawu też sobie nie wyobrażam ogrodu.. chociaż te czyszczenie filtrów mnie doprowadza do szału.. ale nie potrafię wyłapać tych ryb.. teraz nie mogę bo mi powiedziano, że jak będę je stresować to będą chorować.. i kółko zamknięte..

Moje białostockie lilie szlag trafiło prawie wszystkie, pozarastały krzakami .. i nie widzę praktycznie żadnej.. kiedy zajadę po materiał do odnowy A krzaki będę wywalać tylko czasu brak..
Ale białostocki liliowiec ma się dobrze


____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
Mala_Mi 12:13, 06 lip 2019


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50484
abiko napisał(a)
Fajne te miniaturowe floksy.. jak tak dalej pójdzie z naszym klimatem, do którego za chiny nie mogę się przyzwyczaić to przekopię cały trawnik i wtedy znajdę miejsce na inne roślinki.


I to zaleta małego ogrodu... ja tego nie zrobię bo się zaoram z taka ilością rabat..

i tą ilością odpadów ..

A klimat wredny bo albo za mokro albo za sucho... a rośliny albo na mokre są albo na suche ..

Idę wyciąć juki, bo mszycy na nich tyle, że już koloru kwiatów nie widać, a nie opryskam bo nad oczkiem Dziś koszenie trawnika to od razu wywiezie się te mszyce..

Wiec pożegnanie z jukami, mam jeszcze wzdłuż parkingu, ale one maja ekstremalne warunki wiec nie są takie okazałe by fotografować






____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
Mala_Mi 12:16, 06 lip 2019


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50484
Milka napisał(a)
Wnuczki mają frajdę u ciebie, ale wyrośli! Czas zasuwa nieubłaganie.


Niestety, ale to jedno jest sprawiedliwe w życiu, wszyscy się starzejemy w tym samy tempie

A to nasze wczasy, teraz dłuższy pobyt to pod koniec lipca, jak będą mieć przerwę w przedszkolu..


Chwaliłam eis na FB jak to moje 5 letnie już pływa na desce Pochwalę się i tu... jest bardzo dzielny, sprzęt dla dwa raz starszych dzieci Ale daje radę

____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
Mala_Mi 12:28, 06 lip 2019


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50484
Basilikum napisał(a)
Aniu podczytuje u ciebie na wyrywki. Nawet elaborat napisalam na temat kaczek biegowek i slimakow, BI mam jeden i drugie, alu mi wcielo.

Widziałam twoje kaczki.. ale ciągle powtarzam, że nie chę u siebie żadnego drobiu w ogrodzie ,bo z dzieciństwa mam uraz do obsranego trawnika i co się da.. tu będzie osrane oczko.. chodzę boso i dzieci też.. wbiegają do domu i na ogród.. jakoś to mnie zniechęcą, a trzymać w klatce czy jakiej wolierze mija sie z celem, bo ślimaki są na ogrodzie

Myślę, ze kaczki nagusów nie będą jadły by zaspokoić głód bo to nie skalda się z "mięska" jak inne ślimaki.. mogą utłuc bo się rusza.. i tyle..

Po drugie świadomość ze te kaczki jedzą takie ohydne fuj ślimory golasy.... to mam obrzydzenie już i na kaczki i na ślimory

Sorki to taki mój elaborat.. natomiast kaczuchy są fajne I w żadnym innym wypadku nic do nich nie mam..
Kilka fotek i uciekam bo szkoda dnia ..




____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
Kasya 14:49, 06 lip 2019


Dołączył: 22 mar 2014
Posty: 42172
W telefonie nie chce mi się duzo pisać....ale piekne masz te liliowce
Tej wody zazdroszczę

Jaki masz filtr do oczka ?
____________________
pozdrawiam i zapraszam do ogladania moich zmagań z naturą Sezon 2020-2023 / Sezon 2016-2018 / Sezon 2014-2015
malgorzata_s... 15:29, 06 lip 2019


Dołączył: 24 lip 2013
Posty: 33765
Podziwiam liliowce ale tylko u Was. Ja mam właśnie do liliowców jakiś uraz. Kojarzą mi się z uschniętymi liśćmi i sterczącymi łodygami,choć kwiat piękny to jakoś nie pragnę ich mieć
____________________
ogrod-cioci-cz-3/ Gocha - Ogród cioci czyli ciociogród cz. 2 / Ogród Cioci cz. 1/ Wizytowka ogrod-cioci-Gosi/
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies