Ja tu o ślimakach chciałam abyś u mnie popatrzyła a tu choroby ryb.
Niec nie wiem na temat chorób ryb, akwariowe to tak, ale oczkowe nic. Może jakieś pasożyty wszystko się mnoży na potege przy tej pogodzie.
Muszą być jakieś preparaty pewnie spece od stawów hodowlanych wiedzą.
A może by zrobić trochę podmiany wody. To co pamiętam jak w akwariach było jakieś badziewie to podmiana wody co jakiś czas była skuteczna.
A jak długo masz lampy UV.
Też sobie nie wyobrażam oczka bez ryb, one słyszą jak idę do nich. Te podkoki w wodzie jak się nachylam dzibia dłoń.
Może jakoś im przejdzie to chorowanie. Życzę zdrowia.
Ja tu o ślimakach chciałam abyś u mnie popatrzyła a tu choroby ryb.
Niec nie wiem na temat chorób ryb, akwariowe to tak, ale oczkowe nic. Może jakieś pasożyty wszystko się mnoży na potege przy tej pogodzie.
Muszą być jakieś preparaty pewnie spece od stawów hodowlanych wiedzą.
A może by zrobić trochę podmiany wody. To co pamiętam jak w akwariach było jakieś badziewie to podmiana wody co jakiś czas była skuteczna.
A jak długo masz lampy UV.
Też sobie nie wyobrażam oczka bez ryb, one słyszą jak idę do nich. Te podkoki w wodzie jak się nachylam dzibia dłoń.
Może jakoś im przejdzie to chorowanie. Życzę zdrowia.
I o co chcesz się zapytać z tymi ślimakami bo nie rozumiem. Byłam obejrzałam i co? Środek jak środek. Jeden z wielu.
Z rybami pisałam, ze była u fachowca od ryb oczkowych, który ma też w sprzedaży leki. Ale powtórzę, bo gdzieś się już mogło zapodziać. Stwierdził, że nikt na podstawie opowieści nie wyda diagnozy w 100% pewnej co dolega rybom. Jak wrzuciłam też wcześniej tabelkę z chorobami ryb, to jest tego sporo i naprawę różni się wszytko tylko na etapie laboratorium,. A takie mam najbliżej w Puławach. Gdzie mam ponad 3 godziny jazdy autem.. i w dodatku muszę tam dowieźć żywą rybę. A przedtem ją odłowić .. co graniczy z niemożliwym. Dostałam leki przypuszczalnie na pasożyty. Podobna jest inna choroba ale na nią nie ma lekarstwa. Wiec albo pierwsze i wyjdą z tego, albo drugie i padną. Albo co innego i tego nie wie nikt.
Ryby potrafią zachorować w każdym oczku!!! Dlatego ważne jest utrzymanie prawidłowych parametrów wody, , nie powodowanie stresu, bo przy tym się choroby po prostu uaktywniają. Do tej pory parametry miałam wszystkie idealne, w tym jedne parametr NO2 jest nieprawidłowy. Po prostu za dużo ryb, długa zimna wiosna spowodowała ze rośliny nie ruszyły ,wiec parametry się spieprzyły. Glony szalały, rozpitoliły mi pompę, odkurzacz strajkuje wiec wybierałam syf z wody by wodę uzdatnić ,czym stresowałam ryby.. i gotowe. By odłowić ryby znów muszę je stresować, i tym sposobem co nie zrobię to źle. Woda była podmieniana, parametry kontroluję na bieżąco.. Lampy UV mam od tego roku, bo to pierwszy rok, że nie potrafiłam dać rady z glonami.
Na chwilę obecną wszystkie parametry wody mam idealne. Ryby po podaniu preparatu trochę odżyły. Jeszcze jedna nie wie czy żyć czy nie, jest kiepska.. ale zdarza się jej podpłynąć do powierzchni wody na chwile. No i już więcej żadna mi nie padła. jakby padały byle jakie to bym tak nie rozpaczała, ale niestety padają w pierwszej kolejności najbardziej wartościowe
Żółty nie jest lubianym kolorem w ogrodzie, ale ma jedną zaletę..kochają go wszystkie owady.. ileż tam pszczółek i innego dobra... kochamy róże, a na różach owadów ja nie widzę, za to na niektórych bylinach aż się nie mieszczą.. Koniecznie muszę powiększyć znów bylinówki.
Pieknie.:0
I jezowek masz na bogato.
I liliowce piękne
Liliowce beznadziejne..za sucho, za ciemno.. ale nie wyrobie na podlewanie finansowo.. muszą radzić sobie same.. z to portrety są ok.... bo do portretu mogą być pojedyncze