Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Tajemniczy Ogród

Pokaż wątki Pokaż posty

Tajemniczy Ogród

Brzozowadzie... 11:43, 18 paź 2017


Dołączył: 27 mar 2017
Posty: 4769
Toszko, czy dobrze zrozumiałam, że w takim razie nie trzeba pryskać, a wystarczy to dokładne podlanie, skoro rodzice w ściółce? Czy jednak lepiej od razu i na liście zadziałać? Ja lubię łopatologicznie
____________________
Agata.Tajemniczy ogród
Toszka 11:52, 18 paź 2017


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Jeśli działać po liściach to musisz przyłapać wroga na nich. Jest to bardzo trudne. Dlatego ogranicz się do podlania. I nie łudź się, że jednym podlaniem unicestwisz wroga, bo jaj on nie niszczy (nie wiem co jaja niszczy ) dlatego też całą procedurę będzie trzeba powtórzyć kwiecień-maj.
Zdaj także sobie sprawę, że u sąsiadów też mogą buszować. A tam nie sięga twoje pole rażenia
Jesli masz sedum to i je koniecznie podlej. Rozchodniki mają szerokie i płytkie korzenie, jak nogi pająka.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Brzozowadzie... 12:36, 18 paź 2017


Dołączył: 27 mar 2017
Posty: 4769
Nie mam rozchodników i trochę się zraziłam wszystkimi roślinami pędrakolubnymi, więc chyba nie posadzę, choć ładne są...
____________________
Agata.Tajemniczy ogród
Brzozowadzie... 12:37, 18 paź 2017


Dołączył: 27 mar 2017
Posty: 4769
Chyba po protu trzeba wpisać ten zabieg w kalendarz i powtarzać co roku wiosną i jesienią, prawda?
____________________
Agata.Tajemniczy ogród
Brzozowadzie... 14:28, 18 paź 2017


Dołączył: 27 mar 2017
Posty: 4769
Zgłaszam wykonanie zadania: Każdy rodek (5 szt)dostał 4 konewki 10litrowe w odnóża decisu, również azalie (3 szt.), żrawki (9 szt.) i z rozpędu świeżo posadzone obok żurawek rozplenice Hameln i bergenie, które też miały zatokowe wżery dostały swoje. Zużyłam ponad połowę 250 ml Decisu.
Wniosek: żadnych rododendronów, azalii i żurawek w ogrodzie więcej nie posadzę. Będę szła w bardziej odporne rośliny. Te dwie godziny mój Bąbel spędził przed bajkami, żeby przypadkiem nie chciał ze mną podlewać, co uwielbia.
Jakiś balans trzeba zachować. Tym bardziej, że już wiem, że będzie to czynność powtarzalna
Mam nadzieję, że do wiosny ten zabieg da radę.
Toszko: za wszelkie informacje - dzięki.Twoje rady są bezcenne.
Teraz wyrzucam żurawki i azalie z projektu rabaty frontowej. Muszę znów uśmiechnąć się do Hani. Może podpowie bardziej odporne rośliny
____________________
Agata.Tajemniczy ogród
UrsaMaior 19:45, 18 paź 2017


Dołączył: 24 maj 2014
Posty: 8334
Hahaha każdą coś bierze Jak nie grzyb, to robale, tak już jest
____________________
ogród pod lasem
Gruszka_na_w... 19:55, 18 paź 2017


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22090
U mnie opuchlaki pojawiły się w tym sezonie. Pierwsze zauważyłam na wszystkich trzmielinach, potem wgryzały się w mahonie, pierwiosnki, hortensje, rodki bardzo symbolicznie,azalii nie ruszały, żurawki tylko z żółtymi listkami, rozchodniki wybiórczo. Zbieram je nocną porą. Pensetą do wiaderka z wrzątkiem.
Dochodzę do wniosku, że nie ma roślin żelaznych. Każda ma jakiś słaby punkt.
Nie powiało optymizmem.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Brzozowadzie... 22:36, 18 paź 2017


Dołączył: 27 mar 2017
Posty: 4769
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)
U mnie opuchlaki pojawiły się w tym sezonie. Pierwsze zauważyłam na wszystkich trzmielinach, potem wgryzały się w mahonie, pierwiosnki, hortensje, rodki bardzo symbolicznie,azalii nie ruszały, żurawki tylko z żółtymi listkami, rozchodniki wybiórczo. Zbieram je nocną porą. Pensetą do wiaderka z wrzątkiem.
Dochodzę do wniosku, że nie ma roślin żelaznych. Każda ma jakiś słaby punkt.
Nie powiało optymizmem.


Haniu zobacz, a ja trzmieliny i hortensje mam od pięciu lat. Żadnych robali do dziś. A w tym roku zakupiłam żurawki, azalie i rodki i... żesz w mordę
No nie powiało optymizmem.
I rzeczywiście, da się tak wyzbierać po nocy??? Nie powiem, co M.powie, jak mnie zobaczy z latarką czołówką biegającą z rozwianym włosem po ogrodzie
____________________
Agata.Tajemniczy ogród
Brzozowadzie... 22:37, 18 paź 2017


Dołączył: 27 mar 2017
Posty: 4769
UrsaMaior napisał(a)
Hahaha każdą coś bierze Jak nie grzyb, to robale, tak już jest

Jeszcze jakiś czas temu powiedziałabym: Pójdę w tuje i jałowce...Teraz już nie, hehe
____________________
Agata.Tajemniczy ogród
Toszka 08:47, 19 paź 2017


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Brzozowadziewczyna napisał(a)


Haniu zobacz, a ja trzmieliny i hortensje mam od pięciu lat. Żadnych robali do dziś. A w tym roku zakupiłam żurawki, azalie i rodki i... żesz w mordę
No nie powiało optymizmem.
I rzeczywiście, da się tak wyzbierać po nocy??? Nie powiem, co M.powie, jak mnie zobaczy z latarką czołówką biegającą z rozwianym włosem po ogrodzie


Z największym prawdopodobieństwem przyniosłaś z żurawkami...
Obecnie opuchlaki są taką plagą, że nie pozostaje nic innego jak w momencie zakupu wyciągać rośliny z doniczek i oglądać bryły korzeniowe.

W praktyce opuchlaki żrą wszystko. Moje rodki i azalie nie mają problemów, a sedum regularnie muszę podlewać chemią.
W tym roku wiem, że opuchlaki były zakupione m.in. z dębem, oczarem, cisami, mozgą trzcinowatą etc. To wszystko info z forum.

I to, że nie widać typowych symptomów po roslinie nie oznacza wcale, że "bogate życie" nie toczy się w korzeniach. Właśnie takiego odkrycia dokonałam kilka lat temu przesadzając kilkuletnią limkę. Jedyną radą jest czujność i szybkie działanie w razie dokonanego odkrycia.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies