Toszka
12:34, 23 paź 2017
Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Może dodam tylko od siebie, że front raczej powinien być zimozielony co docenia się dopiero jesienią, zimą i wiosną, czyli bite 6 miesięcy.... Front widujemy kilka razy dziennie i dobrze by było by był reprezentacyjny, elegancki, ale nie koniecznie musi być pompatyczny.
Jesli chcesz kosodrzewiny, to zalecam przemyślany wybór, bo nieprawdą jest, że te pomału rosną. Rosną, a jakże i nawet uszczykiwanie nie zahamuje ich wzrostu i gubienia igieł, a co za tym idzie łysienia od dołu z wiekiem.
To piszę z autopsji, bo kilka lat temu wydawało mi się, że starannie wybrałam wolnorosnące sosny...I co? I to, ze 8 lat temu nabyłam np. taką jedną Pinus densiflora 'Low Glow'. Wszędzie podają, ze docelowa wysokość to 0,5-1m. Ale moja chyba o tym nie wie, bo (w momencie zakupu była to jedna gałązka na pieńku 30cm) obecnie, po 8 latach ma prawie metr średnicy... A nie tak miało być
Dodam, ze początkowo uszczykiwałam pracowicie, a teraz już w fazie świeczki (przyrostów) tnę ją nozycami niemal jak cisa lub buksa... tak więc, tego-tamtego miej świadomość mocy sosen
Proponuję zacząć od wygooglowania kosodrzewiny, czyli sosny górskiej. Popatrz uwaznie, bo na niektórych obrazkach są małe sadzonki, a na innych te same sosny po nastu latach. I wcale nie są małe i zgrabne tak jak często sprzedawcy próbują nam wmówić.
Jedynie prawdziwie małe są tzw. czarcie miotły.
A jesli już brać sosny to szczepione na pniu (najlepszy pieniek to 45-65cm) i przebarwiające się na zimę. Najpopularniejszą taką sosna jest 'Winter Gold', ale są i inne. Takie sosny dają niezwykłą radość zimą i czekanie na ten moment jest niezwykle ekscytujący. W razie czego wybieraj sosny kompaktowe.
Przy opcji z wyższym pieńkiem zyskujesz miejsce pod spodem i np. azalie mogą śmiało rosnąć jako dywan. Czy to azalie, czy inne, to jednak zyskujesz miejsce
Jesli chcesz kosodrzewiny, to zalecam przemyślany wybór, bo nieprawdą jest, że te pomału rosną. Rosną, a jakże i nawet uszczykiwanie nie zahamuje ich wzrostu i gubienia igieł, a co za tym idzie łysienia od dołu z wiekiem.
To piszę z autopsji, bo kilka lat temu wydawało mi się, że starannie wybrałam wolnorosnące sosny...I co? I to, ze 8 lat temu nabyłam np. taką jedną Pinus densiflora 'Low Glow'. Wszędzie podają, ze docelowa wysokość to 0,5-1m. Ale moja chyba o tym nie wie, bo (w momencie zakupu była to jedna gałązka na pieńku 30cm) obecnie, po 8 latach ma prawie metr średnicy... A nie tak miało być


Proponuję zacząć od wygooglowania kosodrzewiny, czyli sosny górskiej. Popatrz uwaznie, bo na niektórych obrazkach są małe sadzonki, a na innych te same sosny po nastu latach. I wcale nie są małe i zgrabne tak jak często sprzedawcy próbują nam wmówić.
Jedynie prawdziwie małe są tzw. czarcie miotły.
A jesli już brać sosny to szczepione na pniu (najlepszy pieniek to 45-65cm) i przebarwiające się na zimę. Najpopularniejszą taką sosna jest 'Winter Gold', ale są i inne. Takie sosny dają niezwykłą radość zimą i czekanie na ten moment jest niezwykle ekscytujący. W razie czego wybieraj sosny kompaktowe.
Przy opcji z wyższym pieńkiem zyskujesz miejsce pod spodem i np. azalie mogą śmiało rosnąć jako dywan. Czy to azalie, czy inne, to jednak zyskujesz miejsce

____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)