Masz rację, Ewuniu, przyroda trochę odrobiła za mnie pracę domową Marzył mi się leśny ogród, więc szukałam takiej działki. I kiedyś Hania chyba pisała, że gdyby zostawić te brzozy same, też byłoby pięknie. Dlatego liczę się z tym, że jak już mi sił zabraknie, to te brzozy obronią się same
Ale spójrz na to zdjęcie poniżej - wszyscy moi sąsiedzi podczas budowy swoich domów wycięli WSZYSTKIE drzewa na swoich działkach... Tam dalej, za moim płotem też były takie brzozy...
A gromadka bardzo szalona i radosna
Powiem Ci, że naprawdę trzeba eksperymentować - jedyne jeżówki, które za nic mają sąsiedztwo brzóz to Green Jewel, reszta dramat, suchelce ze zwieszonymi główkami.
A rdest himalajski świetnie sobie radzi. może nie będzie z niego łanu kwiatów, ale ładne podkoloryzowanie sąsiadujących traw już tak.
Gaura to u mnie nowość, liczę na nią - ta pierwsza wyspa pod brzozami, którą Ty ze mną projektowałaś ma najgorsze warunki - zagęszczenie brzóz, palące południowe słońce nie sprzyja. Już drugi sezon kusi mnie, żeby wymienić tam Silver Sceptre na inne trawy, męczą się tam okropnie. Mam je też w cieniu i tam są urzekające, a tu popalone biedaczki. Na tę wyspę właśnie dosadziłam gaury na miejsce jeżówek, które tam po prostu wypaliło. Poniżej wrzucam tą wyspę.
Dzieciaki radosne, roześmiane, dokazujące i bose . Kompletna beztroska. Widać, że dobrze im razem (przynajmniej czasami ).
Brzozy robią ekstra robotę, co tu dużo mówić. A sąsiedzi pewnie patrzą teraz z zazdrością na Twój cień. Też bym tak miała gdybym dokupiła las po lewej a nie patelnię po prawej.
Cześć Agatko;
świetnych masz Chłopaków- radość aż z nich kipi!
Ogród niesamowity, jak zaczarowany. Hosty- te modlące- bardzo mi w tym roku wpadły w oko. Śliczne są.
Dzięki Helen, ja dopiero złapałam kierunek I rośliny wreszcie łapią masę, na początku frustrowało mnie to, że tak pusto wszędzie
I też powiem Ci w sekrecie, przestałam się tak ściskać, żeby było wszędzie pod kreskę, bo ja lubię porządeczek, i żeby wszystko rosło tak, jak chcę, a z tym często lipa
Drzewa uwielbiam, wybaczam im wszystko