Dokładnie. Ja uwielbiam te krótkie opisy, sylwetki roślin, nad zdjęciami mogliby trochę popracować Siedzę i notuję, zapisuję te swoje karteluszki, szukam odmian odpornych, potem pięknych Rozczarował mnie jedynie różany katalog - mnóstwo róż pominięto, mało inspiracji dotyczących zestawień kolorystycznych.
Melduję podkrzesanie ściętolistnego na frontowej, rany zasmarowałam maścią ogrodniczą. Przedwczoraj w ramach relaksu rozrzuciłam dwie taczki kompostu na rabatach i.. się zmachałam Oj słaba forma, słabiutka. Trzeba bardziej przyłożyć się do jakiś ćwiczeń Ale pogoda była wręcz wiosenna, 10 stopni!
Może któraś z Was rozwiąże mój dylemat - w tym roku uda mi się zasilić wszystkie rabaty kompostem (większa część już dostała swoją porcję, część jeszcze przede mną), który pozostał mi z tych wywrotek przywiezionych na nową część, dodatkowo wszystkie róże i najstarsze nasadzenia dostały porządną dawkę obornika. Czy w związku z tym jest sens zasilania czegokolwiek jeszcze mineralnie na wiosnę? Czy kompost to wystarczający zasilacz dla bylin, traw? Czy jednak lepiej sypnąć jeszcze coś dodatkowo. Narazie planuję jedynie zasilić siarczanem amonu jedynie hortensje, może rodki. A czy reszcie wystarczy kompost? Ot, takie dylematy
I wspomnienie ubiegłego czerwca. Ach ta zieleń!:
Agato, nie jestem specjalistką w dziedzinie ziemi, ale jedno wiem, nie odżywiamy roślin tylko ziemię z jej mikroorganizmami. To one dbają o rozwój roślin. Ty masz co prawda w ogrodzie piasek, ale już dużo zrobiłaś w celu jego ulepszenia jako podłoże dla roślin. Jeśli masz możliwość zachowania harmonii w glebie, to nie używaj już nawozów mineralnych. Masz wprowadzony kompost i obornik. Na mojej glebie to by starczyło, ale ja mam cięższą ziemię. U Ciebie piasek, więc mogłabyś jeszcze w lutym, marcu posypać rabaty wiórkami rogowymi. W ciągu roku ewentualnie jeszcze ze trzy razy nawóz organiczny, gnojówki lub rozcieńczona melasa, lub herbatka kompostowa.
Poczytaj jeszcze co Waldek pisał na ten temat, bo on w ten sposób o wiele dłużej już prowadzi ogród.
Ewo, właśnie o takim sposobie prowadzenia ogrodu myślę. Skoro znalazłam dostęp do dużej ilości kompostu (mój prywatny wystarczy mi na warzywnik) i obornika, wolałabym zrezygnować całkowicie z mineralnych nawozów. Tylko te moje piaski... Niestety, wiórki rogowe są bardzo drogie, na cały ogród wydałabym fortunę, dlatego dosypuję je tylko różom. Paczka kilogramowa kosztuje ok. 30 zł. Przyznam też, że całego ogrodu po prostu nie dam rady zlewać gnojówkami, jest duży, a ja jak każdy, mam ograniczone możliwości i czasowe i siłowe. Może zrobię ten rok próbnym? Bo jeśli starczyłby corocznie kompost i obornik, to byłabym szczęśliwa
Oczywiście, w miarę możliwości, robię gnojówki z pokrzywy, podsypuję fusami i zakwasem chlebowym kwaśne, ściółkuję skoszoną trawą tylne rabaty, zostawiam liście na rabatach, nie wspominając o dziesiątkach worków kory przekompostowanej, ale to jest kropla.
O tej herbatce kompostowej sporo czytałam u Waldka, ale albo ja jestem słabo ogarniająca, albo on zbyt zawile tłumaczy Bo kusi mnie bardzo ten sposób odżywiania gleby i roślin.
Dobrym dostarczycielem azotu jest też pokrzywa, więc wiórki nie są konieczne. To tak czy tak jedynie wiosną jest ważne. Krzewów i drzew nie musisz aż tak mocno odżywiać. Tym nawet i kompost raz do roku tylko wystarczy. Byliny nie są aż tak żarłoczne jak by się mogło wydawać, a ostróżek chyba nie masz w ogrodzie. Najwyżej będą trochę mniejsze, ale zdrowe Piszesz, że to kropla co robisz, a wg mnie to dużo.
Odwiedziłam już wiele dużych ogrodów i tam właściciele nie używają aż tak wielu wspomagaczy, więc u Ciebie też się tak da.
Po paru latach używania kompostu z pewnością zobaczysz poprawę.
Agata, co roku w L..u na wiosnę jest mączka rogowa. Opakowanie 2,5kg, ceny dokładnie nie pamiętam - chyba ok. 25,-PLN czyli wychodzi 10,-/kg. Warto upolować, a potem przeczekać na przecenę - 2 albo 3 lata wstecz kupowałam po 5 PLN za opakowanie
Mam zapas na 100 lat
Jak będzie - będę głośno krzyczała
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
Wiesz, już w wielu miejscach widzę różnicę, najtrudniej jest pod brzozami, ale tu też doszłam do wniosku, że przestanę walczyć za wszelką cenę tylko dostosuję nasadzenia - w ciągu tej zimy zrobiłam dłuuugą listę roślin na słoneczne piaski Bo na cieniste mam od Ciebie Zamierzam zrobić małe roszady w tym roku na brzozowej słonecznej.
Pocieszające jest to, co piszesz. Ja zawsze uważam, że robię za mało. I to myślenie dotyczy również innych aspektów życiowych Muszę poprawić myślenie