No, jesteśmy lekko urobieni Ale tak już mamy, nie umiemy odkładać na później, właśnie jesteśmy z chłopcami w trakcie malowania starej bramy do nowej części, szkoda nam kasy na zmianę więc choć pomalujemy stare i tak bez końca. M. z kolei po pracy maluje wiatę
Agata, powiedz proszę jak Ty ogarniasz szkolne towarzystwo teraz? Ja daję radę albo ogród albo dopilnowanie lekcji. Najgorzej teraz idzie mobilizacja do instrumentów i przedmiotów około muzycznych.
Ale miło to napisałaś, dziękuję! U mnie o napince nie może być mowy, za dużo nas korzysta z tego ogrodu, żeby mogło być w równym szeregu Cieszę się bardzo, że tak wychodzi.
Nad nową częścią dodatkowo unosi się równie swobodny i lekki duch Kwartecika Można spokojnie powiedzieć, że to nasze wspólne dziecko
Kurde, mam trzy odmiany kłosowca, ale nie pamiętam gdzie który. Jeśli to jest ten od Izy, to on kwitnie niebiesko - fioletowo A wydaje mi się, że to ten Wybacz, że nie pomogłam