Co tu napisać, jak najwięcej to by się chciało wcale nie ogrodowo. Ale traktuję ten wątek trochę pamiętnikarsko, mam nadzieję, że Danusia mnie nie wygoni

, więc żeby wiosna nie upłynęła bez znaku życia, to:
- Powitaliśmy wiosnę! Myśleliśmy, że tym razem będzie spokojniej, radośniej, no nie jest. Ale robię co mogę, by jednak zachować jakąś normalność, zwłaszcza ze względu na chłopaków;
- Tymczasowo powiększyła nam się rodzina. Na jak długo? Nikt tego nie wie, ale jesteśmy szczęśliwi, że możemy pomóc ludziom, których dotyka tragedia, jakiej nie chciałabym nigdy doświadczyć;
- Zwertykulowaliśmy trawnik i od razu zrobiło nam się lepiej

Wrodzone poczucie porządku, który mamy oboje powodowało, że szlag nas trafiał jak wychodziliśmy na ogród, te wichury spowodowały, że mieliśmy pobojowisko, nie trawnik, więc jest pięknie;
- Ze zdziwieniem zarejestrowałam wczoraj fakt, że mam już w sumie wszystko ogarnięte, taką mam głowę zajętą, że nie wiem kiedy ja to zrobiłam

Są plusy

- Zdjęć, które sama lubię oglądać u innych, niestety u mnie brak i na razie tak pozostanie, nie potrafię teraz robić zdjęć w ogrodzie.
- Zaglądam do niektórych wątków ale z cichacza, bo czasu brak na dłuższą korespondencję, więc już wolę po cichutku

Ściskam serdecznie wszystkie zaglądające Dziewczyny!