ocet zadziała i szczawk bedzie suchy ...tylko ze ocet jest na tyle słaby ze nie wykończy całych korzeni a chwasty od korzenia odrosna dość szybko po occie suchy szczawik powinnas juz za dwa dni widziec ...tydzień to przesadziłam chemia poradzi na to juz jest i dłuzej jest spokój moze z miesiac ...chwast i tak wylezie tyle ze później bo ten wysiany z nasion ocet nasion tez nie wykończy ...wiec sama rozumiesz ....dlaczego zaczynam si przyzwyczajac do widoku ...i uzywam octu raz za czas jak juz chwast za bardzo sie rozpanoszy
Ja tez powalczyłam ze szczawikiem - najgorzej jak się zapuściłam za krzaki róż - delikatnie weszłam za gałęzie, bo kolczaste, a tgu nagle za płotem jak pies nie zaszczeka blisko - tak się poderwałam, że plecy mam całe podrapane jak facet po ostrej nocy z pazurzastą babeczką
ja wiem ze jak zaczełam regularnie cwiczyc 23 razy w tygodniu to juz nie chodze do fizoteraputy ....mam spokój z plecami
mnie tak pokrzywa zaatakowała mam fasole tyczna a ta sie gdzies w fasoli zakamuflowała i miałam pól dnia bable na rece az do łokcia posmaruj alantanem bepantenem szybciej sie zagoi
No właśnie dzisiaj rano zajarzyłam, że w sobotę spotkanie w Pęchcinie. No bardzo chcę pojechać, nawet poczyniłam listę zakupków. No pojedź też!
U mnie na szczawik ocet nie działał. Roundapem go prysnełam( na kostce rósł) i od razu jest efekt
Oj pojechałabym do Szmitów, znam ich tylko z opowieści i z mai w ogrodzie...ale ponad 4 godziny drogi to za daleko zazdro!