u mnie zadarnił powierzchnie przed obwódkami z bukszpanu ...wyglada to jakbym celowo go tam posadziła tylko czasem widok zaburza mlecz czy oset te akurat da sie wyrwac jakoś ...ale korzenie szczawiki oplotły korzenie bukszpanu i jedynie co mozna to zerwać go z powierzchni

octu nie rozcieńczaj ...zadziała na tydzień ...octem szczawik odrośnie ...pryskam czasem podjazd przed domem bo żwirowy ....ale to nie jest jakis skuteczny srodek ..chwasty odrastaja od korzenia

Przekopałam dwa razy 2/3 pasa. Przemieszalam z korą i glinką. Wieczorem posadzę, bo teraz te carexy by zdechły... i ja też

Teraz siedzę i wodę piję
A Mąż wypoczywa na kanapie

niech zrobi ćwiczenia zaraz ci podeśle link na insta

No to jak się osiedlił pod bukszpanem to kaplica... tylko wyrywaj zanim zakwitnie bo Ci się rozsieje wszędzie.
Mówisz, że ocet nie działa? To co, randapem mam go pomalować??? Z tych kamieni na podjeździe go nie wyrwę .

Dzięki. Ma ćwiczenia. Jest pod opieką ortopedy fizjoterapeuty od dłuższego czasu. Ale dzięki za chęci

Ja tez powalczyłam ze szczawikiem - najgorzej jak się zapuściłam za krzaki róż - delikatnie weszłam za gałęzie, bo kolczaste, a tgu nagle za płotem jak pies nie zaszczeka blisko - tak się poderwałam, że plecy mam całe podrapane jak facet po ostrej nocy z pazurzastą babeczką

Anulka, dziękuję bardzo .
A ochłodzenie mnie cieszy, nie wiem ile uda mi się zrobić do soboty, mimo ze mam wolne i eMa w domu brak . Więc nadrobię w sobotę. Nie wybierasz się do Pęchcina? Ja się zastanawiam...

fizioterapeuta kaze lezeć?