Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Czubajkowy Ogród

Pokaż wątki Pokaż posty

Czubajkowy Ogród

anabuko1 21:52, 18 maj 2019


Dołączył: 28 gru 2013
Posty: 23514
Doranma napisał(a)


Jeżeli lato nie będzie deszczowe, to będą i pomidorki
Póki co, liczę po cichu na jutrzejszą suchą pogodę i że mi się uda wyskoczyć na zwiady

To powodzenia i tej suchej pogody życzę
____________________
Ania***Dębowe zakątki 2***Dębowe zakątki 1*** Moja wizytówka
Doranma 06:01, 20 maj 2019


Dołączył: 05 wrz 2015
Posty: 2372
Działki nie zalało ☺ A dziś od rana świeci słońce
____________________
Dorota Czubajkowy Ogród
Milka 06:47, 20 maj 2019


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Doranma napisał(a)
Za tydzień, to będzie już miesiąc przerwy

Straszne
____________________
Miłkowo - sezon 2022*** Miłkowo cz.I *** Wizytowka *** Miłkowo cz.II
Milka 06:48, 20 maj 2019


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Doranma napisał(a)
Wyszłam na balkon, by sprawdzić, jak tam roślinki, czy czegoś nie trzeba podlać ... O naiwności! Wszystko zlane aż nadto, schlapane błotem. Kilka dni temu koleżanka przywiozła mi kilkanaście sadzonek pomidorków koktajlowych - dobrze, że mikre, bo przy tej pogodzie nie grozi im, że szybko zamieszkają w ogrodzie, mogą sobie rosnąć w doniczkach.



Nowa pelargonia wydaje się być obojętną na aurę - pięknieje rozwijając kolejne pąki.



Brateczki w jednej donicy trzymają się bardzo dzielnie, w drugiej kończą swój żywot. Jak to trudno odgadnąć przyczynę i dogodzić wszystkim tak samo ...


Dobrze, że balkon cieszy, pomidorki dorodne. Ja juz bym znowu chciała trochę deszczu, ale takiego, co siąpi, a nie szkodzi.
____________________
Miłkowo - sezon 2022*** Miłkowo cz.I *** Wizytowka *** Miłkowo cz.II
Doranma 19:30, 20 maj 2019


Dołączył: 05 wrz 2015
Posty: 2372
Milka napisał(a)

Dobrze, że balkon cieszy, pomidorki dorodne. Ja juz bym znowu chciała trochę deszczu, ale takiego, co siąpi, a nie szkodzi.


Irenko, jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma Życie jest zbyt krótkie, by żyć tylko zmartwieniami - trzeba znajdować powody do radości, nawet takie maleńkie
____________________
Dorota Czubajkowy Ogród
Doranma 19:36, 20 maj 2019


Dołączył: 05 wrz 2015
Posty: 2372
Tak, jak napisałam rano - działka jak dotąd nie została zalana. Uff... Udało mi się wczoraj wyrwać dopiero po 17-ej i zanim te swoje 40 km pokonałam, to już wiele czasu na ogrodowanie nie zostało. Ale musiałam jechać, no musiałam! Ostatnie 10 km trasy pilnie obserwowałam przydrożne rowy, pola - i co raz bardziej byłam mile zaskoczona, że nie widać w nich wody Nawet żadnej kałuży na drodze dojazdowej nie było Czyli albo największe ulewy ominęły okolicę, albo ziemia była na tyle przesuszona, że wchłonęła całą tę wilgoć, która w ostatnim tygodniu spadła z nieba.
Z jednej strony ucieszyłam się więc, ale z drugiej, gdy weszłam na działkę, to w oczach miałam przerażenie. Wszystko tak mocno porosło! A najbardziej jak zwykle trawa i chwasty. Już wiem, że tych dwóch tygodni nieobecności nie uda mi się nadrobić w tym sezonie Nie wiadomo w co ręce wkładać i z którego miejsca rozpoczynać robotę - nie do ogarnięcia. Trudno, nie mam na to wpływu, mogę zrobić tylko tyle, na ile czas i siły pozwolą. I pogoda
Mój "trawnik" już zakwitł:

____________________
Dorota Czubajkowy Ogród
Doranma 19:42, 20 maj 2019


Dołączył: 05 wrz 2015
Posty: 2372
Zrobiłam kilkadziesiąt zdjęć, ale mało wyszło ładnych, więc może Was dzisiaj nie zamęczę
Z założenia pojechałam tylko na rekonesans, nie planowałam nic robić, bo późno. Ale gdy już się przeszłam po działce, napstrykałam te swoje zdjęcia i zobaczyłam, że buty mam nadal suche, to stwierdziłam, że nie mogę przepuścić takiej okazji... Trochę się cykałam, bo u sąsiadów było spotkanie towarzyskie i nie chciałam przeszkadzać ... Ale ponieważ rozmowy i śmiechy były bardzo głośne i nie pozwalały mi cieszyć się chwilami w ogrodzie, to jednak zdecydowałam się wyciągnąć kosiarkę. Biedna zapychała się, jęczała, ale kosiła Co prawda tylko około 1/3 powierzchni udało mi się skosić, ale zawsze lepiej tyle, niż nic. Po koszeniu zawsze robi się lepiej



Widać gdzie jest prześwit do sąsiadów, który trzeba zakryć - może uda się jesienią tam lilaka Miss Kim przenieść, bo na cienistej rabacie kwitnąć i tak nie chce.



Zdjęcie było pstryknięte tuż przed odjazdem, gdy słońce już się chowało nad horyzontem.
____________________
Dorota Czubajkowy Ogród
Doranma 19:47, 20 maj 2019


Dołączył: 05 wrz 2015
Posty: 2372
To jest taki moment, gdy w ogrodzie praktycznie nie ma koloru - dominuje zieleń z domieszką bieli i niewielkimi barwnymi plamami. Jest dla mnie bardzo relaksujący w tej odsłonie.

Tak wyglądają rozwijające się kwiatostany arcydzięgla - niczym wielki koper.



Tegoroczne azalie, to porażka - drapaki z niewielką ilością kwiatów. Trzeba będzie ciąć?



Wśród nich najwcześniejszy powojnik wielkokwiatowy - ulubiony nn.

____________________
Dorota Czubajkowy Ogród
Doranma 19:51, 20 maj 2019


Dołączył: 05 wrz 2015
Posty: 2372


Nova Zembla też już pęka, ale jeśli pójdzie w ślady azalii, to zachwytu nie będzie.

____________________
Dorota Czubajkowy Ogród
Doranma 19:55, 20 maj 2019


Dołączył: 05 wrz 2015
Posty: 2372
Łokietek obrażony



Moje storczykowo zaginęło - przesadzone w jedną kępkę roślinki zostały zdominowane przez okoliczne ekspansywne byliny. Natomiast nowa samosiejka daje radę wśród marcinków. Nauczka dla mnie, by ich nie ruszać, tylko pozwolić rosnąć tam, gdzie same sobie wybrały miejsce.



Taki mały motylek pasł się na łubinie



Nie przycięłam po kwitnieniu wierzby, bo bardzo mi się podobały rozwijające się listki, no to teraz nawet nie widać, że pod tą masą zieleni jest rabata i rośliny chcące nieco słońca ...

____________________
Dorota Czubajkowy Ogród
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies