Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Czubajkowy Ogród

Pokaż wątki Pokaż posty

Czubajkowy Ogród

Doranma 22:04, 26 maj 2019


Dołączył: 05 wrz 2015
Posty: 2372
Aniu droga! Mój ogród perfekcyjnie? Toż to żart chyba ☺ Ściskam Cię mocno !!!
____________________
Dorota Czubajkowy Ogród
Doranma 22:37, 26 maj 2019


Dołączył: 05 wrz 2015
Posty: 2372
Nie mogłam sobie darować, że sobota upłynęła mi w większości na koszeniu trawy, a zaległości przez te trzy tygodnie narobiło się tyle... Nie patrząc więc na sens wyjazdu, po 17-ej wsiadłam w samochód, by zrobić te swoje 40 km na działkę No i opłaciło się - połowa warzywnika opielona, wczorajsze rozsady podlane, wierzba przycięta, a czekała na to od wiosny, zasychające maliny wycięte, fasolka posiana, zdjęcia pstryknięte ... Nawet herbaty sobie nie zrobiłam, bo żal mi było czasu I tak sobie myślałam, jak dobrze mają ci, którzy posiadają ogród przy domu. Gdyby tak można było codziennie godzinkę - dwie popracować, to człowiek nawet by nie poczuł zmęczenia ... Tylko, czy tak jest w praktyce, czy tylko w marzeniach? Raczej się o tym nie przekonam, bo zamieszkanie na działce w rachubę nie wchodzi

Warzywniczek mały, ale zieleniny na stół dostarcza, więc miło, gdy zrobił się schludniejszy, bo dzisiejszym pieleniu. Na drugiej połowie rośnie facelia na zielony nawóz - miejsce czeka na rozsadę pomidorów, cukinii i dyni. Niestety, w tym roku wszystko mam jakieś opóźnione. Zimno, więc rozsada na balkonie rośnie jak przysłowiowy kawał chleba u gęby.



Zainteresowanym uprzejmie melduję, że wiadoma aksamitka otwiera kwiatki o bardzo ciemnym kolorze, który stopniowo jaśnieje wraz z upływem czasu stając się bardziej rudy, ale jeszcze żaden nie zrobił się pomarańczowy, jak u typowych aksamitek. Odpowiada mi



A ogólny widoczek z dziś, robiony już o zachodzie słońca, wygląda tak:



Śmiem jednak twierdzić, że to nie rododendron o 3-metrowej szerokości jest obecnie gwiazdą ogrodu, lecz kalina ... ale o tym to już opowiem jutro
____________________
Dorota Czubajkowy Ogród
ElaS 22:58, 26 maj 2019


Dołączył: 08 kwi 2019
Posty: 1043
Ha, ha czytam jakby o sobie
40 km, koszenie trawy, wiadoma aksamitka, warzywniczek ...
____________________
Malwowy ogród
marba 23:01, 26 maj 2019


Dołączył: 09 wrz 2015
Posty: 3230
Doranma napisał(a)
Nie mogłam sobie darować, że sobota upłynęła mi w większości na koszeniu trawy, a zaległości przez te trzy tygodnie narobiło się tyle... Nie patrząc więc na sens wyjazdu, po 17-ej wsiadłam w samochód, by zrobić te swoje 40 km na działkę No i opłaciło się - połowa warzywnika opielona, wczorajsze rozsady podlane, wierzba przycięta, a czekała na to od wiosny, zasychające maliny wycięte, fasolka posiana, zdjęcia pstryknięte ... Nawet herbaty sobie nie zrobiłam, bo żal mi było czasu I tak sobie myślałam, jak dobrze mają ci, którzy posiadają ogród przy domu. Gdyby tak można było codziennie godzinkę - dwie popracować, to człowiek nawet by nie poczuł zmęczenia ... Tylko, czy tak jest w praktyce, czy tylko w marzeniach? Raczej się o tym nie przekonam, bo zamieszkanie na działce w rachubę nie wchodzi

Dorotko, u mnie jest ogród przy domu i z tym, żeby nie poczuć zmęczenia nie jest do końca tak. Wychodzę do niego kilka razy dziennie i cały czas czas jest w nim coś do zrobienia. On wysysa ze mnie wszystkie siły, tak, że czasem brakuje mi ich na dom. No, ale zgadzam się na to, bo... po prostu go kocham, a na miłość nic nie poradzę. Jednak coraz częściej sobie uświadamiam, że to nie ja mam ogród, to on ma mnie. Ty po powrocie do domu na dłużej odzyskujesz wolność. Ale faktem jest też to, że mając ogród przy domu nie traci się czasu na dojazdy, to niezaprzeczalny plus.
____________________
Basia Wśród brzóz i dębów
ElaS 23:03, 26 maj 2019


Dołączył: 08 kwi 2019
Posty: 1043
marba napisał(a)

(...) cały czas czas jest w nim coś do zrobienia. On wysysa ze mnie wszystkie siły, tak, że czasem brakuje mi ich na dom. No, ale zgadzam się na to, bo... po prostu go kocham, a na miłość nic nie poradzę. Jednak coraz częściej sobie uświadamiam, że to nie ja mam ogród, to on ma mnie.:

Ktoś czyta w moich myślach
____________________
Malwowy ogród
Doranma 23:43, 26 maj 2019


Dołączył: 05 wrz 2015
Posty: 2372
ElaS napisał(a)
Ha, ha czytam jakby o sobie
40 km, koszenie trawy, wiadoma aksamitka, warzywniczek ...


Elu, to oznacza jedno - że bardzo dobrze mnie rozumiesz

____________________
Dorota Czubajkowy Ogród
Doranma 23:46, 26 maj 2019


Dołączył: 05 wrz 2015
Posty: 2372
marba napisał(a)

Dorotko, u mnie jest ogród przy domu i z tym, żeby nie poczuć zmęczenia nie jest do końca tak. Wychodzę do niego kilka razy dziennie i cały czas czas jest w nim coś do zrobienia. On wysysa ze mnie wszystkie siły, tak, że czasem brakuje mi ich na dom. No, ale zgadzam się na to, bo... po prostu go kocham, a na miłość nic nie poradzę. Jednak coraz częściej sobie uświadamiam, że to nie ja mam ogród, to on ma mnie. Ty po powrocie do domu na dłużej odzyskujesz wolność. Ale faktem jest też to, że mając ogród przy domu nie traci się czasu na dojazdy, to niezaprzeczalny plus.


Basiu, realnie patrząc, domyślam się, że obie sytuacje mają swoje plusy i minusy. Jednak z tym odzyskiwaniem wolności bym nie przesadzała Jaka wolność, skoro ja wciąż o ogrodzie myślę, marzę, śnię, tęsknię, odliczam dni do wyjazdu, planuję? To jest zupełne uzależnienie Ale jakie piękne!
A dom też mam w sezonie zaniedbany ... Trudno.

____________________
Dorota Czubajkowy Ogród
anpi 01:10, 27 maj 2019


Dołączył: 11 sty 2018
Posty: 8020
Doranma napisał(a)


Lubię to
A ujęcie z domkiem -ach...!!!D
Widziałam aksamitki ...widocznie masz fajniejsze
____________________
Ania(lubelskie) Za drzwiami do ogrodu... | Wizytówka
inka74 06:35, 27 maj 2019


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 14877
Z cięciem kalin nie wiem. Sama dopiero teraz 3 sztuki mam. Jedna trzeci sezon jest. Angielska. Ale tą jak przycięłam po kwitnieniu to w następnym roku nie miała kwiatów a w tym 1 raptem.

Z tym ogrodem przy domu to z jednej strony dobrze a z drugiej i tak w większości czasu brak i weekendami się pracuje. Chyba, że dzieci nie ma to w tygodniu więcej może czasu jest.
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
asiak 07:02, 27 maj 2019


Dołączył: 13 lip 2016
Posty: 8518
Doranma napisał(a)


Basiu, realnie patrząc, domyślam się, że obie sytuacje mają swoje plusy i minusy. Jednak z tym odzyskiwaniem wolności bym nie przesadzała Jaka wolność, skoro ja wciąż o ogrodzie myślę, marzę, śnię, tęsknię, odliczam dni do wyjazdu, planuję? To jest zupełne uzależnienie Ale jakie piękne!
A dom też mam w sezonie zaniedbany ... Trudno.


Też tak mam
Ja mam 10 minutek drogi na działkę. Jestem na niej codziennie i ciagle dużo pracy
Ale kocham tą robotę
____________________
AsiaDziałeczka Asi
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies