A to nie jest tojeść też moja ulubiona

Nie mam serca wyrzucić tej żółto kwitnącej tojeści - rozlazła się straszliwie i w dodatku rozłożyła na boki, ale gdy kwitnie, robi się przy niej radośnie



Róża Jan Paweł II. Pięknie pachnie!

greg66 napisał(a)

A to nie jest tojeść też moja ulubiona

Tak, Grzesiu, to jest tojeść orszelinowata (Lysimachia clethroides) - ukradziony maleńki kawałek pędu z ogrodu botanicznego sto lat temu, gdy byłam jeszcze piękna i młoda, to dobrze rośnie Motyle też ją uwielbiają i za to ja ją uwielbiam jeszcze bardziej. Niestety do robienia zdjęć zabrałam się zbyt późno, gdy motylki poszły już spać

Ja ją kupiłem dopiero w tym roku i patrzę,że co dzień bardziej rosnie
Marzę o dużych kzraczkach.

Lilie i liliowce to też dla mnie symbol lata.

greg66 napisał(a)

Ja ją kupiłem dopiero w tym roku i patrzę,że co dzień bardziej rosnie
Marzę o dużych kzraczkach.

To nie będą krzaczki tylko kępa, bo one wypuszczają pojedyncze łodyżki, które się nie rozgałęziają i rozrastają się przez rozłogi I tak jak lilie lubią mieć ocienione nóżki.

Na tle tarczownicy ładnie się prezentują pąki liliowca.

Dorotko nie się rozłażą kupiłem cztery czekam aby była spoooooora kępa

Kto na tym zdjęciu widzi pająka?



Dużo w tym roku mamy albinosków

A sadziec już ma dwa metry i zbiera się do kwitnienia

Z pięciu krzaczków lawendy po czterech latach został jeden, ale zaczyna kwitnąć i też przyciąga owady. Tylko zdjęcie sknociłam.



Ten powojnik nie zamierza kończyć kwitnienia. Gdy się koło niego siedzi, to nad głową huczy, bo w każdym kwiatku trzmiel lub inny bzyczek A takie niepozorne ma te kwiatki ...



To też jest zakątek, który lepiej się prezentuje na żywo.