Facelia chyba nie jest dobrym towarzystwem dla warzyw ... rosną jak przysłowiowy kawał chleba u gęby. A może to po prostu ta susza - moje pokropienie konewką raz w tygodniu, to za mało.
Ewuś, rozprawiłam się wczoraj z LO. Niestety, podpora była tak opleciona kolczastymi pędami róży i dodatkowo powojnika, że musiałam większość pędów nisko wyciąć, by móc żelastwo wyciągnąć z rabaty. Został tylko jeden zakulkowany,który już się zbiera do kwitnienia i kilka młodych przyrostów - będę je starała się poprowadzić tak, jak radziłaś i zobaczymy co z tego wyniknie Kolejna opcja, którą biorę pod uwagę, to ta zaproponowana przez Przemka - co wiosnę ciąć nisko, ale trochę szkoda tej ilości kwiatów, które mogłaby wydać niecięta ...
I to by było najlepsze rozwiązanie, tyle że ja takiego miejsca przy siatce o wystawie południowej nie mam Ona bardzo szybko rośnie, więc za rok na pewno da u Ciebie pokaz
Przeleciał kolejny tydzień a ja znowu nie zdążyłam zamieścić wszystkich zdjęć, którymi chciałam się z Wami podzielić. Przez upały widoki w ogrodzie bardzo szybko się zmieniają - delikatniejsze rośliny szybko przekwitają. Nawet już trawa miejscami wyschła, czego nie było chyba od 20 lat.
Zaległości mam praktycznie z całego czerwca. Cóż, może jeszcze będzie okazja, by je nadrobić. Dziś na pewno nie - późny wieczór a za oknem na termometrze nadal ponad 30 stopni Zostawiam więc tylko motylki i rzucam się na łóżko
Czytam o tych Luiskach u Ciebie....posadziłam rok temu dwie w łące, jedna przetrwała, nie wiem jak w tym sezonie bo trawa zarosła( malutka jeszcze była, miałam myśl by w formie swobodnej parkowej sobie rosła, a teraz jak patrzę u Ciebie na te 4 metrowe to nie wiem czy dobrze myślałam....
No właśnie, ta róża zaskoczyła mnie siłą swojego wzrostu. Ale na łące nie powinno to być przeszkodą- będzie ładnie górowała nad pozostałym kwieciem. Tylko nie wiem jak przy koszeniu? Ja wciąż mam w myśli by ją kulkować do własnych pędów
Celna uwaga - przynajmniej nie trzeba ich podlewać ☺
Ja nie podlewam swoich bylin, bo nie wiem ile konewek musiałabym napompować. Wodę noszę tylko tym, które świeżo posadzone i do warzywnika.
To by było miłe zaskoczenie, gdyby te czosneczki chciały się namnażać w mojej glinie ☺
Suuper warzywka.I znaczek!!
mój bakłażan jeszcze nie kwitnie.
Moje tez mnie cieszą.
Ale tez muszę sobie zrobić jakis napis do warzywnika.
Ale nie mamm pomyslu jeszcze jaki.