Chodziło mi po głowie, że coś z krwią w nazwie, ale nie krwawnik, nie krwawnica... krwiściąg! Dzięki 
Może się rozrośnie i ściągnie mi do ogródka motylki modraszki
Mam coroczną wystawę ogrodniczą niedaleko domu i co roku obracam dwa razy, a i tak wracam zwykle sfrustrowana, że nie udało mi się kupić tego, co sobie upatrzyłam, bo ktoś mnie ubiegł. Od początku roku mam zawsze ten termin zanotowany w kalendarzu i nic z nim nie konkuruje, teraz już też rozmyślam, co ciekawego będzie za miesiąc na wystawie
Lubię, gdy można wciąż i wciąż odnajdywać nowe detale i się nimi cieszyć. Lecz musi być w kompozycji zachowany umiar, harmonia. I to jest właśnie najtrudniejsza sztuka, której wciąż się uczę i uczę, i uczę ... 
. Pozdrawiam. Co do altanki podesłałam Ci linka na priv .
I nie żal mi tego lenistwa, bo zaraz przyjdzie wrzesień, zaczną się jesienne prace, dzień krótszy i następne błogie lenistwo w ciepłym słoneczku dopiero za rok 
