Od kilku tygodni mam nowych sąsiadów, którzy zdążyli już nieźle przetrzebić świeżo zakupioną działkę i wczoraj poczułam się na swoim ganku jak na wystawie

Lubię widok ich drzew - sosen i świerków, nie mam też absolutnie nic przeciw tym ludziom, cieszę się, że są, ale chcę mieć też trochę intymności, czuć się u siebie. Dlatego jesienią musowo na miejscu pomidorków (hmm... dziwne miejsce dla nich, wiem, ale w maju było mokro, a tutaj taka pusta górka była

) zamierzam posadzić grupę kilku krzewów, które zasłonią troszeczkę. Myślę o przesadzeniu tych, które już posiadam w innych, nienajlepszych miejscach. Mam do wyboru jaśminy, pęcherznicę o zielono-żółtych liściach, perukowca Royal Purple i pstrą tawułę, którą ostatnio pokazywałam, a także tamaryszka francuskiego. W tym miejscu jest dużo słońca do ok. godz.15 - 16. Co byście doradzali? Pierwotnie miała być w tym miejscu nowa różanka, ale cóż, otoczenie się zmieniło, więc dla róż będę szukać innego miejsca.