Elu, Aniu - nie sądziłam że łubin może się nie udać. To pewnie kwestia gleby. U mnie ma ciężką, gliniastą i to pewnie mu odpowiada.
Aniu, jeśli posiałaś w ubiegłym roku, to on ma prawo być jeszcze malutki, z czasem nabiera masy i kwitnie dopiero w drugim roku.
Na pewno lubi dużo wody ☺
Na gliniastym podłożu słabo wsiąka i długo jest magazynowana, co akueat jest atutem, gdy tak jak teraz brak opadów - rośliny sobie radzą. Ale gdy przychodzą okresy mokre, z dużą iloscią opadów, to dla większości roślin jest zabójcze. Zwłaszcza dla starszych drzew mających głęboko system korzeniowy - stojąc w wodzie korzenie nie mają czym oddychać. Dlatego tak ważne jest by dobierać rośliny do stanowiska, a nie do naszych chciejstw Ale to trudne jest, wiem ☺
Na niebie chmury ze słońcem walczą o pierwszeństwo. Pogoda idealna do pracy w ogrodzie, do koszenia, a ja siedzę w domu walcząc na zmianę z katarem lub kaszlem Okutałam się i przynajmniej na chwilę na balkon wyszłam, by podlać kwiatki, zajrzeć do pomidorków.
Piołun co raz bardziej mi się podoba. Ciekawa jestem, jak będzie się czuł w mojej ziemi.
Szczepione pomidorki zmężniały. Za tydzień powinnam je wysadzić do gruntu. Jest też pęczek fenkułów do wysadzenia i eksperymentalnie jeden szczepiony bakłażan. Czy ktoś z Was sadził u siebie bakłażany? Możecie coś doradzić?