Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Czubajkowy Ogród

Pokaż wątki Pokaż posty

Czubajkowy Ogród

Doranma 18:22, 12 maj 2019


Dołączył: 05 wrz 2015
Posty: 2372
Aniu, Grzesiu, Basiu, Goniu - łubiny dziękują i machają świeżym, dzisiejszym pączkiem



Pogadałam dzisiaj z nimi dłużej, żeby mi wstydu nie przynosiły Okazuje się, że one naprawdę lubią sporo pić. Po ubiegłym suchym sezonie, w tym roku mają mniej pąków. Ale prawdą także jest, że ja nic przy nich nie robię, a jak za mocno mi wchodzą na inne rośliny, to przycinam i wyrzucam... Pod Waszym wpływem postanowiłam się poprawić
____________________
Dorota Czubajkowy Ogród
Doranma 18:24, 12 maj 2019


Dołączył: 05 wrz 2015
Posty: 2372
Anda napisał(a)


Zobaczymy, co się da zrobić


No i co, no i co? Jak to tak można nie wierzyć we własne możliwości? Wracając z działki widziałam ciemne chmury przed sobą, jak wjechałam na parking - lunęło W najlepszym czasie Czyli jednak Ewo jesteś czarodziejką
____________________
Dorota Czubajkowy Ogród
Doranma 18:31, 12 maj 2019


Dołączył: 05 wrz 2015
Posty: 2372
Gardener27 napisał(a)
Widok z balkonu na centrum masz piękny, rzut beretem się zdaje.
Łubinów zazdroszczę, sadzę każdego roku a po zimie ich coraz mniej. Muszę chyba wysiać to będę w końcu zadowolony z ilości.
Widzę że pomidorki czekają na sadzenie, z bakłażanem nie pomogę bo nigdy nie uprawiałem. Dużo zdrówka życzę, ogród czeka.


Przemku, rzut beretem to może nie, ale 10 albo 15 minut tramwajem - zależnie którym. Natomiast do starodrzewu przed centrum, to faktycznie rzut beretem i to wcale niezamaszysty Jak się tutaj sprowadziłam kilkanaście lat temu, to wokół widziałam tylko zieleń i gdzieś na horyzoncie Pałac Kultury + kilka wieżowców. Gdy się nie patrzyło w tamtą stronę, to tylko zieleń i błękit nieba wszędzie. Teraz wystarczy tylko trochę przekręcić aparat, by widzieć coś takiego:



Na Twojej urodzajnej ziemi łubiny powinny szaleć. Wysiej koniecznie
____________________
Dorota Czubajkowy Ogród
Doranma 18:49, 12 maj 2019


Dołączył: 05 wrz 2015
Posty: 2372
No to zaczynam moją niedzielną opowieść Byłam tak zła, że w maju, najpiękniejszym miesiącu rozchorowałam się i straciłam wczoraj tak piękną sobotę, że postanowiłam dzisiaj jechać, choćby nie wiem co! I pojechałam Trochę tak w tajemnicy przed rodziną i na krótko, ale pojechałam No bo jak to tak, żeby własnych kwitnących lilaków nie zobaczyć? Musiałam

Po drodze ścięłam pędy sosny na syropek zdrowotnościowy. Co prawda zagajnik koło działki, który zaopatrywał mnie przez kilka lat w ten wartościowy materiał, wyrósł już bardzo wysoko, ale tydzień temu wypatrzyłam jeszcze grupę nie za wysokich sosenek i dziś zatrzymałam się przy nich zaopatrzona w zabrany z domu sekator i torbę. Przyrosty były w sam raz, więc szybko ucięłam co nieco W domu co prawda okazało się, że przecież nie mam cukru, ale myślę, że do jutra rana spokojnie poczekają.
W planach było też zbieranie kwiatów mniszka - tych jednak na działce było już mało i niezbyt ładne, więc zrezygnowałam - w tym roku mniszkowego miodku nie będzie. Ale za to trzeci punkt programu też został zrealizowany - zbiór majowej pokrzywy. Na sok, do suszenia i na jutrzejszą tartę na obiad. Od kilku lat wiosną i latem używam dość dużo pokrzywy w kuchni. Suszoną używam też do płukania włosów. A Wy? Co z niej robicie?
Od ubiegłego sezonu mam pokrzywowe poletko koło warzywnika (przyszły od sąsiadki), któremu nie pozwalam zakwitnąć, bo wciąż ucinam końcówki pędów, a one rosną i rosną ... Zużywam też pokrzywy, które wyrastają na rabatach, ale te staram się wyrywać z korzeniami - idą nie tylko na mój stół, lecz i na gnojówkę dla roślin.



A to dzisiejszy zbiór:



W koszyku, który sama wyplotłam podczas kursu wikliniarskiego kilka lat temu, właśnie z myślą o zbiorze ziół i kwiatów i ich przewożeniu do domu - że się tak pochwalę

Przyjechała dziś ze mną także pierwsza garść sałaty na kolację oraz szczypiorek do jajecznicy. Sałata to samosiejki, które wyrosły wśród malin i są dużo ładniejsze, niż zeszłoroczne flance. Muszę więc i w tym roku zostawić którąś na nasiona - niech się wysiewa.

____________________
Dorota Czubajkowy Ogród
Doranma 18:57, 12 maj 2019


Dołączył: 05 wrz 2015
Posty: 2372
Teraz pora na porażki. Kilka przesadzonych w weekend majowych róż i krzewów ozdobnych uschło, albo źle się mają. Np. te odnóżki hortensji i róża ledwo zipią - dałam im szybko porcję wody, by je reanimować, może jednak się przyjmą ...



Najbardziej zmartwił mnie tamaryszek francuski - po przesadzeniu wszystkie świeże "igiełki" zaschły Zastanawiam się, czy go nie przyciąć nisko przy ziemi - może wówczas będzie mu łatwiej odbić? Jak myślicie?

Moja najstarsza i najukochańsza jabłoń ładnie się zazieleniła w tym roku. Tzn. ładnie w porównaniu z poprzednimi kilkoma latami, gdy stała jak drapaka. Ale wciąż dawałam jej szansę ... Cóż z tego, skoro jeden z jej dwóch konarów wygląda tak:




Powinnam go wyciąć do zdrowego miejsca - prawda? Jak myślicie, odrośnie z maleńkich gałązek, które wybijają z pnia poniżej chorego miejsca?


____________________
Dorota Czubajkowy Ogród
Doranma 19:09, 12 maj 2019


Dołączył: 05 wrz 2015
Posty: 2372
Były też radosne odkrycia Borówki kamczackie, które tak bardzo uschły, że po jesiennej oraz wiosennej wycince prawie nic z nich nie zostało, odbijają od korzenia Obie mają po kilka nowych przyrostów! Jupi Czyli trzeba szybko kupić wodę utlenioną i powtórzyć podlewanie nią Może nie dadzą się grzybowi



Dla Sylwi - mój tegoroczny żywokost Zobacz, że jest dużo marniejszy, niż Twój. Przez dwa ostatnie lata ścinałam go w całości, razem z pędami kwiatowymi na gnojówkę. Teraz jest marny. Myślę, że trzeba go popodlewać trochę, a weźmie się w garść i znowu będzie częstował dorodnymi liśćmi do wyrobu nawozu potasowego dla pomidorów i nie tylko



Teraz przedstawię Wam dwa okazy działkowej fauny. Kicia, która pomieszkuje raz u mnie, raz u sąsiadki. Właściwie poznaliście ją już w zeszłe lato, ale tak dla przypomnienia



Oraz Karol. Dzisiaj spontanicznie dostał takie imię i sama nie wiem dlaczego. Tak jakoś przyszło mi na myśl. Chociaż nie lubię nadawania zwierzętom ludzkich imion. Ale najwidoczniej przyszła pora na zrobienie wyjątku od reguły



Od wiosny widzę go w misie pod rynną - czasami pływa, czasami siedzi w środku tak, jak na zdjęciu, a czasami chowa się w cieniu na zewnętrznej stronie misy. Nie widzę, by coś wokoło było zgryzione, więc nie wylewam mu już wody pod roślinki - niech sobie tam mieszka
____________________
Dorota Czubajkowy Ogród
Anda 19:12, 12 maj 2019


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 33620
Doranma napisał(a)


No i co, no i co? Jak to tak można nie wierzyć we własne możliwości? Wracając z działki widziałam ciemne chmury przed sobą, jak wjechałam na parking - lunęło W najlepszym czasie Czyli jednak Ewo jesteś czarodziejką


Uff, udało się

A weekend spędziłaś bardzo pracowicie jak na rehabilitantkę Pokrzywy masz śliczne. U mnie w kuchni pokrzyw nie używam, robię z nich jedynie gnojówkę.
Salate masz śliczną.

Co do jablonki, to powinna dać radę, skoro ma nowe przyrosty poniżej chorego miejsca. To przecież rodzina różowatych, a tych tak szybko nic nie zabije No ale ryzyko jest, jak zawsze przy takich radykalnych cięciach.
____________________
Serdeczności Ewa - Doświadczalnia bylinowo-różana 2 poprzedni wątek Doświadczalnia bylinowo-różana Panie Foerster, co pan robi przeciwko nornicom? - Krzyczę na nie. Wizytówka doświadczalni Landhaus Ettenbühl i Rosengarten Zweibrücken
Doranma 19:14, 12 maj 2019


Dołączył: 05 wrz 2015
Posty: 2372
Dla cierpliwych - przyszła pora na kwiatki

Trawa do koszenia... No i trudno Proszę na nią nie patrzeć, tylko na szafirki armeńskie - kolejne za rok



Kamasja kończy i borówka amerykańska zaczyna - na dwóch krzaczkach szał, a na trzecim szału nie ma



Lubię majową zieleń - także tę czerwoną



Na Lilaku Meyera robi się fioletowo

____________________
Dorota Czubajkowy Ogród
Doranma 19:17, 12 maj 2019


Dołączył: 05 wrz 2015
Posty: 2372
Eskimo ma swoje 5 minut. Ups, zapomniałam wsadzić w nią nosa i ucieszyć się zapachem - skupiłam się na wąchaniu lilaków! Ech...



Tak mi się wydaje, że ona ma za cienki pieniek, jak na tak dużą koronę i chyba powinnam ją trochę przyciąć, by się nie złamała?

Ostatnie tulipki i kolejny etap rozwoju kwiatów nowej kaliny

____________________
Dorota Czubajkowy Ogród
Doranma 19:21, 12 maj 2019


Dołączył: 05 wrz 2015
Posty: 2372
Orliki u mnie dopiero ruszają



Moje bzy nie powalają, ale ponieważ rosną w zupełnie dla nich nieodpowiednich warunkach (mokro i kwaśno), to każdy kwiat jest sukcesem



Krasawica Moskwy

____________________
Dorota Czubajkowy Ogród
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies