Najważniejszą pracą, którą wykonałam w tym tygodniu była przeprowadzka krzewów owocowych na drugą działkę. Zdjęcia niestety nie oddają, jak ciężka była to robota. W sumie 12 krzewów, większość wielkości wysokiego człowieka I kopanie przy mega wietrze, w ciężkiej glinie. Cud, że się nie rozchorowałam!



Krzewy zajmowały przestrzeń między drewutnią a kratką na jeżynę. Kratka tez będzie przenoszona. Jeżynę już wykopałam.

Borówki były najstarsze, rosły w tym miejscu aż 19 lat. Jestem zdziwiona, że na taki wiek i tak system korzeniowy nie był jakiś ogromny.



I nowa miejscówka na drugiej działce. W sumie: 6 borówek, 4 agresty i dwie porzeczki (czerwona i czarna).


Jak przestanie padać muszę zabrać się za prześwietlenie tych krzewów a potem równanie terenu.

Wczoraj przekopałam cały teren po krzewach, zaczęłam też wykopywać kratkę. Trzeba ją jednak nieco rozkręcić, aby łatwiej dało się przenieść.


Ciąg dalszy remontu mam nadzieję wkrótce
Musimy rozebrać ostatnią pozostałość po placu zabaw czyli domek przy drewutni.
Potem wyszlifować drewutnię i zamówić drzwi wejściowe.
Udało nam się wypalić prawie cały zapas drewna kominkowego. Drewutnię trzeba wysprzątać i zamówić kolejne drewno, aby do zimy zdążyło wyschnąć.
Drewutnię będę malować pod kolor altany, więc przynajmniej dylematy kolorystyczne odpadają

Za drewutnią miałam posadzoną różę. Niestety przemarzła, za to podkładka która po niej została wyrosła na ogromnego "pajęczaka" Na razie wykopałam tę dziczkę i zadołowałam w kompoście. Ciekawa jestem jak kwitnie i czy w ogóle jest sens ją zostawiać.

Iwonka, Matko ile to pracy z tymi krzakami ale jak owocują to warto
Sluvzni wysprzatany teren, będzie nowa rabata

Ale roboty zrobiłaś, podziwiam

Iwonka niesamowita jesteś
fajnie ,że nie masz dylematów odnośnie koloru na drewutnię

ja nadal nie wiem jaki chcę

Iwonka napisał(a)

Za drewutnią miałam posadzoną różę. Niestety przemarzła, za to podkładka która po niej została wyrosła na ogromnego "pajęczaka" Na razie wykopałam tę dziczkę i zadołowałam w kompoście. Ciekawa jestem jak kwitnie i czy w ogóle jest sens ją zostawiać.

Kwiaty pewnie będą puste, ale może być ich sporo ja już zdecyduje się na kwitnienie. Do takiej dzikiej części będzie pasowałaI Ty to tak sama przeprowadzałaś, masz moc kobieto, taka chudzinka, a tyle krzepy

Iwonko ,ale kawał pracy wykonałaś ja przy Tobie to nic
Brawo Ty !

INIEMAMOCNA Ale roboty zrobiłaś