Czytałam, że i ciebie dziś przewiało, szkoda, że nie dało się za długo robić. Złapałyśmy już ten power prawda A tymczasem pogoda niestety w kratkę. Nie lubię tak przerywać
Już któryś seznon mam tyły z dokumentacją Świąt. Dobrze, że chociaż teraz przy likwidacji mnie olśniło i trochę sfociłam
Na wielu wątkach czarują oczary, pięknie teraz kwitną. Ja kiedyś chciałam żółtego, ale niestety zakwitł na czerwono. Coś mnie denerwował i wyrzuciłam go na drugą działkę koło kompostu. Poszłam dziś do mojego wygnańca i powiem wam, że mnie zaskoczył Rozważam nawet powrót, tylko nie wiem gdzie... Oczary dla mnie mają sens blisko okna, ponieważ nie przepadam za szwendaniem się gdy jest zimno.
Tak się prezentuje mój wygnaniec, całkiem zgrabny jest
Nie przepadam za czerwonymi kwiatami, ale coraz bardziej oczarowi wybaczam, bo ich konstrukcja jest niesamowita. Oczar czaruje i mnie Będzie powrót jak nic, tylko gdzie... Podoba mi się kształt gałęzi, dolne partie mają potencjał na drzewko wielopniowe. Kolejne dylematy
Dotarłam też do moich oliwek na strychu. Miałam je przycinać, ale jestem w szoku jak bardzo są ładne. W zeszłym sezonie zimowym opadły im prawie wszystkie liście a teraz taki busz.
Ciachać czy nie? Ten nieco łysy dół mi się nie podoba.