Też stoję przed tym zadaniem. Muszę usunąć sporą tuję, żeby prześwietlić trochę to miejsce i zrobić miejsce na rabatę. I nie wiem co z nią zrobić? Ma już 12 lat i pomijając kwestie natury technicznej - jak to zrobić, zastanawiam się czy się przyjmie w innym miejscu. Może sobie darować całe przedsięwzięcie i po prostu się jej pozbyć bez przesadzania?
Iwonko pewnie nie cięłaś go bo złotokapy nie lubią cięcia. Nie żeby im się coś działo, ale tracą formę i robią się brzydkie, wiem co pisze bo raz swojego ciachnęłam i obiecałam sobie, że nigdy więcej. One po cięciu się nie zagęszczają( z ta myślą cięłam) tylko robią jeszcze bardziej rozstrzelone i to w różnych dziwnych kierunkach
Przesadziłam w marcu tuję szamragd która rosła mi jakieś 15 lat od maleńkiej sadzonki. Teraz ma 2,5 metra (mocno ja cięłam przez te lata). Miała o dziwo mały system korzeniowy. Na razie daje radę. Ale chyba dopiero za rok mogę powiedzieć, czy się na prawdę przyjęła
Wszystkie jałowce ścinaliśmy piłą przy ziemi. Korzeni nie wykopuję, są okropnie mocne, a samo drzewo jałowcowe bardzo trudne do upiłowania. Takie twarde i soczyste, o mało co nie spaliliśmy piły...
Z nowymi nasadzeniami trzeba sobie wtedy między korzeniami radzić. Tu przy bukach na szczęście nic nie planuję
Patrząc na podstawę i środek to coś jednak wieki temu musiałam tam majstrować z sekatorem Ale raczej niewiele. I faktycznie masz rację, on ma tendencje do rośnięcia strzelistego, wiechowatego. Ciekawe jaki będzie miał limit wysokości
U ciebie i u mnie rozjaśnienie dobrze wygląda Tylko znów mam rabatki do kombinowania Wcześniej brązowa drewutnia ginęła a teraz przyciąga wzrok i trzeba ją nieco ukryć. Nie ma odpoczynku
Spróbuj łopatą podkopać jak się mają korzenie. Teraz mokro więc powinno być łatwiej, niestety termin dobry na przesadzanie powoli mija. Chociaż ja jestem z tych raptusów, którzy nie patrzą w kalendarz